We wtorek może zapaść decyzja, co dalej z Wałem Miedzeszyńskim w Warszawie. Trasę zamknięto w niedzielę o północy, nieczynna będzie też w środę. W tym czasie mają zostać przeprowadzone ekspertyzy stanu jezdni i podbudowy. We wtorek nieczynne pozostaną również stołeczne szkoły, przedszkola i żłobki po stronie praskiej, a także w Wilanowie i na Mokotowie.

W poniedziałek po godz. 20 stan Wisły w Warszawie wynosił 736 cm i był tylko o 44 cm niższy od sobotniego maksimum. Najwięcej pracy strażacy mieli w okolicy ul. Kaszmirowej w Wawrze, gdzie teren podtapia wybijająca woda gruntowa.

Wiceprezydent Warszawy Jacek Wojciechowicz powiedział, że sytuacja na Wale Miedzeszyńskim jest cały czas monitorowana - prowadzone są badania stanu jezdni i podbudowy. Badania zakończymy pewnie we wtorek i wtedy podejmiemy kolejne decyzje. Stan podbudowy, a także wałów i wody, będą elementami istotnymi - stwierdził.

Woda jest odpompowywana przez dwie pompy. Na miejscu pracują strażacy, którzy zabezpieczają budynki i wciąż umacniają wał. Zagrożenie będzie się utrzymywało, dopóki wysoka woda będzie się utrzymywała w warszawskiej Wiśle.

Woda podmywa jezdnie, wybijają wody gruntowe

W poniedziałek wieczorem fragment ulicy Grochowskiej został zamknięty, bo zapadł się asfalt. Na razie nie wiadomo, co było tego przyczyną. Służby podejrzewają, że woda z kanalizacji podmyła jezdnię. Trwają oględziny miejsca.

Jak powiedział asp. Piotr Tabencki z zespołu prasowego stołecznej Państwowej Straży Pożarnej, na osiedlu przy ul. Kaszmirowej wybiły wody gruntowe ze znajdującego się tam naturalnego zbiornika wodnego. Dodatkowo w rejonie tym zebrała się woda deszczowa. Teren został zabezpieczony workami z piaskiem, a woda wypompowywana jest do Wisły. Wał przeciwpowodziowy w tym miejscu nie został naruszony - powiedział.

Wyjaśnił, że osiedle przy ul. Kaszmirowej powstało kilka lat temu na terenie, gdzie wcześniej znajdowały się zbiorniki wodne. W poniedziałek został tylko jeden z nich i to z niego przy wysokim stanie wody w Wiśle wybija woda gruntowa. Wody gruntowe trzeba było wypompować także na Zawadach na lewym brzegu Wisły, ale jak podkreślił Tabencki, była to krótka akcja.

Jacek Włodarczyk z Biura Bezpieczeństwa i Zarządzania Kryzysowego (BBiZK) urzędu miasta powiedział, że dotychczas zużyto na terenie Warszawy kilkadziesiąt tysięcy worków z piaskiem. Zaznaczył, że sytuacja jest wciąż dynamiczna, jednak - w jego ocenie - nie dojdzie do takiej sytuacji, w której worków mogłoby zabraknąć.

BBiZK: Warszawa dobrze przygotowana do powodzi

Dyrektor BBiZK Ewa Gawor podkreśliła, że Warszawa była dobrze przygotowana do obecnego zagrożenia powodziowego, dzięki czemu nie musiała korzystać z pomocy oferowanej m.in. przez Berlin. Sprzęt kupowaliśmy latami i teraz mogliśmy z niego skorzystać. To m.in. cztery automatyczne ładowarki do piasku, dzięki którym można szybko napełniać worki - powiedziała.

Berlin zadeklarował wysłanie do nas 20 strażaków, trzech wozów ratowniczo-gaśniczych i pomp. Podziękowaliśmy za tę pomoc, ale gdyby trzeba było, w ciągu 12 godzin mogą nam ten sprzęt dostarczyć - dodała.

Szpitale bezpieczne

Paweł Siennicki z biura polityki zdrowotnej ratusza poinformował, że szpitale: Praski, na Solcu i przy ul. Karowej nie są już zagrożone zalaniem i pracują normalnie, a prewencyjna ewakuacja obłożnie chorych pacjentów nie jest już rozważana. Normalnie pracują też wszystkie stołeczne przychodnie. Podkreślił jednak, że stan wody w Wiśle jest nadal wysoki, więc sytuacja jest stale monitorowana.

Część szkół, przedszkoli i żłobków zamknięta

Prezydent Warszawy Hanna Gronkiewicz-Waltz poinformowała, że część stołecznych szkół, przedszkoli i żłobków będzie we wtorek nieczynna. W większości będą to te same placówki, które są już zamknięte. Otwarte zostaną tylko placówki na Bielanach.

Wiceprezydent Włodzimierz Paszyński zapewnił, że prowadzone są rozmowy z Ministerstwem Edukacji Narodowej ws, odrabiania zajęć za dni, w których szkoły są nieczynne. Będziemy się starali, żeby nie trzeba było tego odrabiać.. Rozmawiałem na ten temat z departamentem prawnym MEN. To nie jest tylko problem Warszawy, pewnie znacznie istotniejszy jest na terenach, gdzie sytuacja jest gorsza, tam szansy na odrobienie pewnie nie będzie. Być może będzie centralne rozwiązanie dotyczące szkół w całej Polsce, wtedy się dostosujemy. Robimy wszystko, by nie było trzeba odrabiać, rok szkolny kończy się za miesiąc, więc mogłoby zabraknąć na to czasu - dodał Paszyński.

Utrudnienia w ruchu

Z utrudnieniami w ruchu muszą liczyć się też kierowcy - wciąż nie będzie możliwy przejazd Wałem Miedzeszyńskim na odcinku od skrzyżowania z Traktem Lubelskim do Trasy Łazienkowskiej. Zdaniem specjalistów, drgania wywołane przez przejeżdżające tą ulicą samochody mogłyby osłabić konstrukcję podmywanej przez wody gruntowe jezdni.