Rząd powinien sięgnąć po specjalne, jednorazowe instrumenty fiskalne w postaci swoistego podatku solidarnościowego, nałożonego na lepiej uposażone warstwy społeczeństwa - pisze były wicepremier i minister finansów Grzegorz Kołodko w "Rzeczpospolitej". Ekonomista uważa, że trudno jest obecnie ocenić konsekwencje ekonomiczne powodzi. Ale nie powinno to przekroczyć pół procenta Produktu Krajowego Brutto (PKB).

Proponowany przez autora podatek solidarnościowy, miałby pomóc w zlikwidowania skutków obecnego kataklizmu oraz stworzeniu zabezpieczeń przed podobnymi zdarzeniami w przyszłości. Samorządy nie podołają finansowo tym wyzwaniom, a skromne dotacje z budżetu centralnego także nie załatwią sprawy - ocenia Kołodko.