​W połowie stycznia polscy himalaiści pod kierownictwem Piotra Tomali będą przygotowywać się do pierwszego zimowego wejścia na Batura Sar (7795 m) w Pakistanie - informuje portal Onet. Plany może im jednak pokrzyżować Denis Urubko.

Piotr Tomala, Rafał Fronia, Wojciech Flaczyński, Mariusz Hatala, Filip Babicz, Kacper Kłoda, Marco Schwidergall oraz filmowiec Oswald Rodrigo Pereira wyruszą do Pakistanu w połowie stycznia, gdzie będą przygotowywać się do transportu sprzętu. Wyprawa na Batura Sar jest dla nich ryzykowna.

Zrobiliśmy dokładne rozeznanie ściany na podstawie materiału fotograficznego. Nie wiemy jednak, co nas czeka, dowiemy się tego na miejscu. Często zarzuca się ludziom gór, że powtarzają wejścia, chodzą po starych drogach, a tu mamy coś nowego. Zimą jeszcze nikogo na Batura Sar nie było i, mówiąc szczerze, nie mam zielonego pojęcia dlaczego - mówi Rafał Fronia w rozmowie z Onetem.

Batura Sar to etap przygotowań do zimowej wyprawy na K2, która ma odbyć się na przełomie 2020 i 2021 roku. Jeśli chcemy zdobyć K2, musimy próbować różnych sposobów. Piotr Tomala postawił na odświeżenie składu. Zostaje on wzmocniony nowymi ludźmi z potencjałem. Są młodzi, sprawni wspinacze, którzy w moim odczuciu pokażą, że to nie "stare dziadki" wejdą na K2, tylko właśnie nowe pokolenie. Coś się musi zmienić - mówi Fronia.

Warunkiem wyprawy na K2 w sezonie 2020/2021 jest to, że nikt nie dokona tego przed Polakami. Zagrożenie jednak stanowi Denis Urubko, który z Donem Bowiem ruszył na Broad Peak. Po zdobyciu szczytu może podjąć próbę ataku na K2.

W normalnej sytuacji Denis i Don na pewno sobie poradzą, gorzej, gdy będą musieli się mierzyć z niekorzystnymi warunkami, jest spore ryzyko. Trzymam kciuki za to, by Urubko i Bowie szczęśliwie wrócili z wyprawy. A co sportowego wymiaru , lepiej, by K2 poczekało na Polaków - mówi w rozmowie z Onetem Piotr Tomala.