Zwolennicy krzyża zorganizowali wieczorem przed Pałacem Prezydenckim demonstrację upamiętniającą cztery miesiące od katastrofy pod Smoleńskiem. Na miejscu pojawili się także przeciwnicy krzyża. Na razie manifestacja przebiega spokojnie. Zgodnie z planem ma się zakończyć o godz. 22.

Większość uczestników manifestacji wzięła wcześniej udział we mszy w Archikatedrze Warszawskiej w intencji ofiar wypadku. Podczas nabożeństwa odczytano apel, w którym żądano postawienia winnych przed sądem.

Domagajmy się rozliczenia tych wszystkich, którzy odmawiając prezydentowi prawa do uczczenia poległych w Katyniu, doprowadzili do tego, że nie zapewniono mu należytych środków bezpieczeństwa. Niech winni tej tragedii staną przed sądem. Jego odczytywanie kilkakrotnie przerywały oklaski.

Po mszy uczestnicy nabożeństwa - wielu z pochodniami i transparentami - przeszli pod krzyż ustawiony przed Pałacem Prezydenckim. Po drugiej stronie Krakowskiego Przedmieścia już czekali przeciwnicy lokalizacji krzyża i wielu gapiów. Od zwolenników krzyża odgradzają ich barierki i szpaler policjantów. Na razie jest spokojnie.

Wczoraj w tym samym miejscu protestowało kilka tysięcy zwolenników przeniesienia krzyża do kościoła św. Anny. Policja zatrzymała osiem osób.

RMF FM/PAP