Już od pięciu dni katastrofa 10 kwietnia nieprzerwanie pozostaje jednym z głównych tematów również w chińskich mediach. Podkreśla to w rozmowie z paryskim korespondentem RMF FM Markiem Gładyszem dziennikarka Chińskiej Agencji Prasowej XINHUA - Zhang Xin.

Po raz pierwszy na wszystkich organizowanych w Paryżu ceremoniach, spotkaniach i konferencjach prasowych dotyczących polskich spraw widać nieustannie chińskich dziennikarzy i ekipy telewizyjne z Kraju Środka, które filmują np. osoby wpisujące się do księgi kondolencyjnej w polskiej ambasadzie.

Francuską korespondentkę agencji XINHUA - Zhang Xin - interesują nawet najdrobniejsze informacje dotyczące katastrofy 10 kwietnia i jej konsekwencji. Obok trzęsienia ziemi na Wyżynie Tybetańskiej ta katastrofa lotnicza i polska tragedia narodowa są głównymi tematami w naszych mediach. Wielu ludzi pilnie śledzi rozwój sytuacji w waszym kraju i to, co robi polski rząd - powiedziała Xin.

Dziennikarka przyznaje, że większość jej rodaków nie wie, gdzie dokładnie znajduje się Polska na mapie świata. Z drugiej strony jednak coraz więcej Chińczyków chce mieć pełny obraz tego, co dzieje się na świecie i na bieżąco śledzić rozwój międzynarodowej sytuacji. Polska tragedia jest tak wielka, że wszyscy chcą o niej wiedzieć jak najwięcej. Tym bardziej, że może ona mieć wpływ nie tylko na układ sił politycznych w waszym kraju, ale również na sytuację w Europie i na świecie. Trudno mi na razie powiedzieć, w jaki sposób. Widać jednak sygnały polsko-rosyjskiego zbliżenia - wyjaśnia Zhang Xin.

Po tej katastrofie wielu Chińczyków odczuło solidarność z Polakami. Ja również chciałabym przekazać wszystkim Polakom szczere kondolencje - dodaje.