We krwi prezydenta Lecha Kaczyńskiego nie stwierdzono alkoholu - poinformował rzecznik prasowy Naczelnej Prokuratury Wojskowej, która bada okoliczności smoleńskiej katastrofy. Płk Zbigniew Rzepa podał także, że tłumaczenie protokołu z sekcji zwłok prezydenta prokuratura otrzymała w ubiegłym tygodniu. Z dokumentem zapoznał się już Jarosław Kaczyński.

Od kilku dni ten protokół znajdował się w gestii prokuratury przetłumaczony. Z uwagi na fakt, że pierwszeństwo w zapoznaniu się z tym protokołem należało się osobom najbliższym pana prezydent i ich pełnomocnikom - to, kiedy oni zapoznali się z tym protokołem, także opinia publiczna o części informacji zawartych w nim została poinformowana - powiedział naszemu reporterowi Romanowi Osicy płk Rzepa.

"To dementuje wszystkie oszczercze twierdzenia"

Fakt zapoznania się przez rodzinę prezydenta Lecha Kaczyńskiego z dokumentem potwierdził jej pełnomocnik, mecenas Rafał Rogalski. Potwierdzam, że nie stwierdzono w krwi jakichkolwiek śladów alkoholu. To oczywiście bardzo ważna informacja z punktu widzenia wszystkich skandalicznych, oszczerczych i znieważających twierdzeń, jakie były formułowane pod adresem śp. prezydenta Lecha Kaczyńskiego. Wszystkie te twierdzenia zostały zdementowane - podkreślił adwokat.

Ze względu na fakt, że protokół objęty jest klauzulą tajności, nie mogę na jego temat nic więcej powiedzieć - dodał.

Na początku lipca poseł PO Janusz Palikot mówił, że trzeba wyraźnie przypomnieć, że najbardziej prawdopodobną hipotezą dotyczącą tragedii smoleńskiej jest hipoteza współwiny Lecha Kaczyńskiego za tę tragedię. Poseł podkreślał, że należy szukać w tej sprawie odpowiedzi na szereg pytań, m.in.: czy zostały pobrane próbki krwi z ciała Lecha Kaczyńskiego oraz czy w dniu katastrofy prezydent znajdował się pod wpływem alkoholu.