Jerzy Miller nie wykluczył, że pierwszy raport cząstkowy polskiej komisji badającej przyczyny katastrofy 10 kwietnia będzie możliwy po odczytaniu zapisów czarnych skrzynek z parametrami lotu. Szef komisji zapowiedział, że specjaliści na pewno będą publikować efekty swych prac przed sporządzeniem ostatecznego raportu.

Na pytanie, kiedy ten pierwszy efekt prac komisji ujrzy światło dziennie, Miller za każdym odpowiada, że trzeba się uzbroić w cierpliwość. Według niego pierwszy raport cząstkowy będzie mógł być opublikowany, gdy biegli opracują pełną analizę rejestratora opisującą pracę wszystkich mechanizmów samolotu. To urządzenie funkcjonowało, taka była prędkość, itd. Tylko proszę o cierpliwość, tutaj się nie możemy pomylić - mówił szef komisji.

Minister przypomniał, że eksperci od kilku dni opracowują zapisy z czarnych skrzynek, które przywiózł z Moskwy. Poinformował też, że upublicznione zostaną stenogramy rozmów z kokpitu sporządzone w Polsce. Postaramy się udowodnić, że potrafimy rozpoznać kolejne głosy i kolejne słowa - dodał.

Te stenogramy mogą się więc różnić, od ujawnionych w zeszłym tygodniu.