Jako patron akcji sadzenia dębów pamięci życzę Wam, droga Młodzieży, aby ten uroczysty dzień stał się dla Was inspiracją do podejmowania nowych wyzwań. Podpisano: Lech Kaczyński. Nasz reporter Piotr Glinkowski trzymał w rękach jeden z ostatnich dokumentów podpisanych przez tragicznie zmarłego prezydenta. To list adresowany do młodzieży i mieszkańców Częstochowy.

List miał być odczytany dzisiaj podczas uroczystości związanych z 70. rocznicą zbrodni katyńskiej.

Na południe kraju przywiózł go Tadeusz Wrona z Kancelarii Prezydenta. To właśnie on miał go przeczytać tysiącom częstochowian w imieniu Lecha Kaczyńskiego. Dziś ci sami ludzie zobaczyli tylko łzy bliskiego współpracownika prezydenta.

To był jeden z ostatnich dokumentów podpisanych w piątek po południu przez pana prezydenta, przed wylotem do smoleńska. Nie mógł być już odczytany - mówi naszemu reporterowi Tadeusz Wrona.

Współpracownik prezydenta nie oddał listu do Kancelarii. Przekazał go miejskiemu muzeum w Częstochowie, by każdy z mieszkańców mógł przeczytać ostatnie słowa Lecha Kaczyńskiego skierowane do Polaków.