Z amerykańską gospodarką jest gorzej, niż prognozowano. Opublikowany właśnie raport Departamentu Pracy nie pozostawia złudzeń. Ekonomiści podkreślają, że wychodzenie z kryzysu zajmie jeszcze kilka lat. To również klęska Baracka Obamy, który obiecywał Amerykanom poprawę na rynku pracy.

Nawet specjalne, preferencyjne programy dla przedsiębiorców przygotowywane przez administrację Baracka Obamy nie rozruszały gospodarki tak, jak zakładano. W lipcu prywatni przedsiębiorcy przyjęli do pracy zaledwie 71 tysięcy osób. Tymczasem aby móc mówić o znaczącym spadku bezrobocia, każdego miesiąca zatrudnianych powinno być 200 tysięcy osób.

W tej chwili w Stanach Zjednoczonych pracy szuka prawie 15 milionów ludzi. Przedsiębiorcy natomiast wolą zapłacić dodatkowo za 2 lub 3 godziny pracy zatrudnionej już osobie, niż szukać kolejnej. To oznacza, że nic nie zmieni się w najbliższych miesiącach.