Dziś pierwszy dzień obowiązywania nakazu zakrywania ust i nosa w przestrzeni publicznej. Nie musimy do tego używać wyłącznie maseczek. Twarz możemy przesłonić np. szalem lub apaszką. Policjanci zapowiadają, że na początku osoby, które zapomniały o tym obowiązku, będą traktowane łagodnie.

Rzecznik komendy stołecznej policji Sylwester Marczak powiedział dziennikarzowi RMF FM Pawłowi Balinowskiemu, że na razie osoby, które nie zasłonią ust i nosa, będą pouczane. Gdyby jednak taka osoba np. zachowywała się agresywnie, wtedy może dostać 500 zł mandatu, a nawet kilkutysięczną grzywnę od sanepidu. Co więcej, policjanci zamierzają rozdawać maseczki np. bezdomnym.

W podobnym tonie wypowiada się Sebastian Gleń z małopolskiej policji. Niewykluczone, że w pierwszym dniu obostrzeń będziemy pouczać. Oczywiście decyduje policjant podejmujący interwencję. Może zastosować mandat do 500 zł, w skrajnych przypadkach skierować wniosek o ukaranie do sądu, czy nawet powiadomić sanepid - ale myślę, że to w sytuacji, gdy ktoś będzie nagminnie łamał te zakazy. Sanepid może tu zastosować nawet do 30 tys. zł kary - podkreśla Gleń.

W przypadku policyjnej kontroli, nawet na ulicy - powinniśmy odsłonić twarz na życzenie funkcjonariusza.