Norwegia wprowadza obowiązkową kwarantannę dla osób podróżujących m.in. z Polski. Nasz kraj został uznany za "czerwony" z powodu przyrostu zakażeń SARS-CoV-2. Rząd odradza też Norwegom podróży zagranicznych w związku z wysokim przyrostem przypadków zakażenia koronawirusem w kilku krajach.

Zgodnie z decyzją norweskiego rządu, na dziesięciodniową kwarantannę będą musieli się udać wszyscy podróżujący z Polski, Malty, Islandii, Cypru, Niderlandów i Wysp Owczych, a także osoby przybywające z wyznaczonych regionów Danii i Szwecji. Nowe zasady zaczną obowiązywać od soboty.

Do obowiązkowej kwarantanny od jakiegoś czasu są zmuszeni podróżujący z Hiszpanii, Francji, Monako, Czech, Szwajcarii. We wszystkich tych regionach oraz w krajach uznanych za "czerwone" liczba nowych przypadków koronawirusa jest większa niż 20 na 100 tys. mieszkańców w okresie dwóch tygodni. Takie kryterium opracował norweski Instytut Zdrowia Publicznego.

W ubiegłym tygodniu - według danych podawanych przez agencję Reutera - w Norwegii wykryto 357 nowych przypadków zakażenia koronawirusem. Przyrost nowych zakażeń był wyższy tylko w marcu. Wtedy jednego tygodnia patogen wykryto u 1733 osób. Wprowadzamy zmiany, by tak szybko jak to możliwe wszyscy mogli wrócić do swobodnego funkcjonowania - powiedziała na konferencji prasowej premier Erna Solberg.  Każda podróż zagraniczna łączy się z ryzykiem zachorowania - dodała.Aktualnie najgorsza sytuacja jest w Oslo, gdzie notuje się ponad 20 przypadków na 100 tys. mieszkańców. Burmistrz tego miasta Raymont Johansen powiedział w środę norweskiej agencji prasowej NTB, że nie wyklucza zamknięcia regionu stołecznego.

Norwegowie odkładają luzowanie obostrzeń

W zeszłym tygodniu norweski rząd ogłosił, że odkłada na później plan luzowania obostrzeń wprowadzonych w związku z pandemią. Od ubiegłej soboty obowiązuje zakaz sprzedaży alkoholu w restauracjach oraz barach po północy. Jak stwierdziła premier Norwegii Erna Solberg, "spożywanie alkoholu wpływa na zachowanie, wtedy jest trudniej zachować dystans społeczny". Decyzja o częściowej prohibicji ma obowiązywać do odwołania. Załamani są właściciele klubów w Oslo, którzy twierdzą, że 80 proc. ich utargów pochodzi z godzin nocnych. W Norwegii nie ma możliwości zakupu alkoholu w sklepach nocnych, jedynie w zamykanych wcześnie państwowych sklepach monopolowych.

Rząd Norwegii zapowiedział także wydanie rekomendacji o zasłanianiu twarzy w środkach transportu publicznego w godzinach szczytu. Jednocześnie wbrew zapowiedziom oraz oczekiwaniom środowisk artystycznych oraz sportowych norweski rząd nie zezwoli na zwiększenie limitu zgromadzeń ponad 200 osób.Na kilku norweskich lotniskach, m.in. w Bergen oraz w portach trwa pilotażowe testowanie podróżnych wracających z zagranicy.


ZOBACZ RÓWNIEŻ: Wybierasz się na Cypr? Musisz mieć wynik testu na koronawirusa