Już 12 krajów ma zaakceptowane przez Komisję Europejską swoje Krajowe Plany Odbudowy po pandemii. Oznacza to, że 13 lipca zatwierdzi je Rada UE i w drugiej połowie miesiąca państwa te mogą liczyć na pierwsze wypłaty. Chodzi o gigantyczną unijną pomoc wartą 750 mld euro na odbudowę gospodarek po pandemii.

Szefowa KE odwiedziła wszystkie 12 państw, których plany zostały zaakceptowane przez Komisję. Terminu wizyty Ursuli von der Leyen w Polsce jeszcze nie ma.

Polska nie znajduje się w grupie prymusów, która otrzyma najwcześniej pierwsze pieniądze. Warszawa już składając do Brukseli KPO poprosiła o dodatkowy miesiąc na akceptację swojego Planu. 

To oznacza, że pieniądze popłyną do nas prawdopodobnie dopiero jesienią. Jak usłyszała w KE  dziennikarka RMF FM,  "nie ma ze strony Polski jakiegoś przyspieszenia - KE ma więc czas do końca lipca na ocenę polskiego planu, potem trzeba doliczyć miesiąc na przyjęcie przez Radę". 

Są jednak kraje takie jak Malta, Holandia i Bułgaria, które w ogóle nie przedstawiły jeszcze swoich Planów KE. Jest także 6 państw, które podobnie jak Polska poprosiły o wydłużenie czasu na ocenę.

Dania i Belgia najbardziej chwalone za swoje plany

Najambitniejsze, najbardziej chwalone przez KE plany przedstawiły Dania i Belgia, które chcą więcej niż połowę środków przeznaczyć na działania związane z ochroną klimatu, a więc np. na renowację budynków. W każdym krajowym planie co najmniej 37 proc. budżetu musi być przeznaczone na klimat.

Wszystkie 12 krajów otrzymało najwyższe oceny w najważniejszych kryteriach, czyli jeżeli chodzi o zapewnienie kontroli wydatkowania i ochronę środowiska. Na przykład Włochy, które są największym beneficjentem, przedstawiły najwięcej projektów. Przeznaczają dokładnie 37 proc. na działania związane z ochrona klimatu z przyznanych im ponad 190 mld euro. Plan Włoch przewiduje renowacje budynków pod kątem efektywności energetycznej, zarówno poprzez zachęty podatkowe, jak i bezpośrednie inwestycje na renowacje budynków użyteczności publicznej, szkół, sądów, hoteli, muzeów, kin i teatrów.

Na cyfryzację trzeba przeznaczyć minimum 20 procent środków. Włochy deklarują 25 proc. między innymi na projekty na cyfryzację administracji publicznej i szkół.

Prawie wszystkie plany przewidują poważne inwestycje w ochronę zdrowia.

Opracowanie: