W dzisiejszych wydaniach najważniejszych światowych gazet znalazły się komentarze dotyczące uroczystości w Katyniu. Obecność rosyjskiego premiera Władymira Putina jest oceniana jako ważny krok w kierunku polsko-rosyjskiego pojednania. By do tego ostatniego doszło - podkreślają komentatorzy - Rosja musi uporać się z własną przeszłością.

"Le Soir": Podróż Putina do Katynia była dwuznaczna

Udział premiera Rosji Władimira Putina był "wielkim krokiem na rzecz zbliżenia Polski i Rosji", ale nie spełnił wszystkich polskich oczekiwań - pisze belgijski dziennik "Le Soir". Gazeta zaznacza, że Putin nie przeprosił w imieniu Rosji za zbrodnię katyńską, a także uchylił się od jasnego wskazania winnych zbrodni.

"Le Soir" pisze też o słowach premiera Rosji, że rozkaz zabicia 22 tys. polskich oficerów miałby być rodzajem odwetu Józefa Stalina za śmierć Rosjan w polskich obozach w roku 1920. Gazeta zauważa, że wznowienie śledztwa i odtajnienie rosyjskich dokumentów w sprawie Katynia jest postulatem rosyjskiej organizacji obrońców praw człowieka Memoriał, która domaga się ustalenia nazwisk wszystkich winnych: począwszy od żołnierzy, którzy strzelali do Polaków, po najwyższe szczeble władz radzieckich ze Stalinem na czele.

"Financial Times": Najważniejsza była wypowiedź Putina o wspólnej pamięci i wstydzie

Udział Władimira Putina w obchodach rocznicy zbrodni katyńskiej wraz z Donaldem Tuskiem to gest nie tylko słuszny sam w sobie, ale także zgodny z interesem Rosji - napisał w komentarzu "Financial Times".

Wypowiedź Putina o "wspólnej pamięci i wstydzie" wskazująca na to, iż ofiarami stalinizmu byli zarówno Polacy jak i Rosjanie i apel o zaprzestanie "ciągłego dzielenia państw na te, które mają rację i te, które są winne" uznaje dziennik za najważniejszą. Z jednej strony traktuje ją jako przytyk pod adresem polskiej rusofobii, a z drugiej jako nieco śmieszną u polityka, który toleruje odrodzenie historycznego rewizjonizmu w samej Rosji, którego elementem jest także Katyń.

W opinii "FT" zagojenie niezabliźnionych ran w stosunkach polsko-rosyjskich z powodu zbrodni katyńskiej nie tylko jest koniecznym warunkiem poprawy skomplikowanych stosunków między obu państwami, ale także leży w interesie samej Rosji, ma bowiem związek z jej szeroko rozumianymi stosunkami z Europą.

Polska - największe spośród nowych państw UE - nie tylko gospodarczo rośnie, mimo gospodarczego kryzysu, ale zyskuje w UE wpływy. Będzie przeszkodą w zbliżeniu Unii z Rosją, jeśli do Rosji będzie się odnosić nieufnie, jak zresztą dała temu wyraz zabiegając o umieszczenie na jej terytorium elementów antyrakietowej tarczy USA i krytykując gazociąg Nord Stream. Z tego powodu udział Putina w upamiętnieniu ofiar zbrodni katyńskiej wraz z premierem Tuskiem był nie tylko słuszny, ale także zgodny z interesem Rosji - dodaje "FT".

"Sueddeutsche Zeitung": Udział Putina w katyńskich uroczystościach był sensacyjny

To był dobry dzień dla Europy i pozytywna zmiana w stosunkach polsko-rosyjskich - pisze niemiecki dziennik "Sueddeutsche Zeitung". Według gazety, słowa premiera Rosji Władimira Putina o tym, że prawda o zbrodni nie podlega rewizji, wychodzą daleko poza osiągnięcia Rosji w dziedzinie rozliczeń z przeszłością. Udział Putina w uroczystościach był "sensacyjny", lecz nie odpowiedział on na wiele życzeń, wyrażanych przez Polaków - zaznacza gazeta.

To dobry dzień dla Europy. Po latach zatargów, gdy Polska biła się po stronie "kolorowych rewolucjonistów" na Ukrainie i w Gruzji, prowokując Rosję, gdy chciała nawet rozmieszczenia u siebie amerykańskiej tarczy antyrakietowej, po latach, gdy Rosja forsowała projekt Gazociągu Północnego z pominięciem Polski, nałożyła bojkot na polskie mięso i co parę miesięcy groziła wojną atomową - po tym wszystkim wizyta w Katyniu jest pomyślną zmianą w kierunku konstruktywnego podejścia - komentuje niemiecki dziennik.

W ocenie gazety po patriotycznym kulcie męczenników z lat Kaczyńskich, Putin znalazł w swym polskim koledze (premierze) Donaldzie Tusku kogoś, kto nie upatruje szczęścia Polski jedynie w historycznym zadośćuczynieniu.

Bułgarska TV: Rosja chce zachować twarz

W przededniu obchodów 65. rocznicy zwycięstwa nad Niemcami hitlerowskimi dla Rosji jest bardzo ważne, by zachować twarz i udowodnić, że nie szuka zbędnych konfliktów - powiedziała korespondentka bułgarskiej telewizji publicznej.

W jej relacji zaakcentowano, że niezależnie od oświadczenia Putina, iż represji stalinowskich nie można usprawiedliwić, premier Tusk nie otrzymał odpowiedzi w sprawie rosyjskich archiwów, gdzie wciąż pozostają utajnione dokumenty dotyczące zbrodni katyńskiej.

Obecność Putina w Katyniu, jak i wizyta w tych dniach prezydenta Dmitrija Miedwiediewa na Słowacji, miały przypomnieć, że Rosja ma poważne interesy w Europie Środkowej - oświadczyła korespondentka bułgarskiej telewizji w Moskwie.