Trzeba uruchomić natychmiast procedurę odszkodowawczą. Mam nadzieję, że tych ciężko pracujących Polaków pan premier Morawiecki zrozumie. To dla nich jest naprawdę kwestia być albo nie być - zaapelował lider PO Donald Tusk. Chodzi o poszkodowanych z powodu zanieczyszczenia Odry, m.in. przedsiębiorców.

Te pieniądze trzeba wypłacić właśnie natychmiast - to jest kwestia decyzji z dnia na dzień i szybkich wypłat, po to żeby ci ludzie mogli przetrwać ten najtrudniejszy czas. Jeszcze raz gorąco apeluję, w imieniu także tych ludzi - ruszcie się wreszcie, podejmijcie jakiekolwiek decyzje, aby pomóc tym, którzy znaleźli się w środku tych słonecznych wakacji, naprawdę w katastrofalnej sytuacji - powiedział Tusk.

Podczas niedzielnej konferencji prasowej w Warszawie Tusk mówił, że z powodu zanieczyszczenia Odry cała turystyka tej rzece zamarła. Panie premierze Morawiecki, mam w jakimś sensie dobry komunikat dla pana - żeby pomóc tym ludziom, którzy tracą dzisiaj środki do życia, którzy stracili podstawowe narzędzia do zarabiania pieniędzy - żeby im pomóc, nie trzeba ustawy. (...) Pan może dziś, jutro, de facto jednym podpisem podjąć decyzję o odszkodowaniach dla tych ludzi - powiedział Tusk.

Jak wskazał, nie byłoby to coś nowego. Przypomniał, że sam podjął taką decyzję będąc premierem w 2010 r., kiedy to Polskę nawiedziła wielka powódź. To było zadośćuczynienie dla tych, którzy ponieśli starty - bez procedur, kwitów, biurokracji - na podstawie wstępnego szacowania szkód, strat. Po to, żeby ludzie mogli przeżyć - powiedział lider PO.

Przypomniał, że wówczas rząd płacił po 6 tys. zł. Te sześć tysięcy złotych, plus jakiś współczynnik inflacji, to jest coś co powinno znaleźć się natychmiast w budżetach tych rodzin, które straciły środki do życia z powodu katastrofy - cenił Tusk

Trzeba uruchomić natychmiast taką procedurę odszkodowawczą. Mam nadzieję, że tych ciężko pracujących Polaków pan premier Morawiecki zrozumie. To dla nich jest naprawdę kwestia być, albo nie być - oświadczył lider PO.

Przekazał, że z jego rozmów z przedsiębiorcami działającymi nad Odrą wynika, że w trakcie sezonu wakacyjnego wielu z nich zarabia pieniądze czasami na cały rok. Dzisiaj tracą oni właściwie wszystko, bo przecież ten sezon nad Odrą turystyczny jest dość krótki - wskazał.

Pomór ryb w Odrze obserwowany był od końca lipca na odcinku od Oławy w dół, martwe ryby zaobserwowano również m.in. w okolicach Wrocławia. Zakaz wstępu do Odry został wprowadzony w województwach: zachodniopomorskim, lubuskim i dolnośląskim. Sprawą zanieczyszczenia Odry z zawiadomienia Wojewódzkiego Inspektoratu Ochrony Środowiska (WIOŚ) zajmie się Prokuratura Okręgowa we Wrocławiu.