"To bzdura" - tak polskie władze odpierają zarzuty francuskiej prasy na temat kiepskich przygotowań do Euro 2012. Ekonomiczny dziennik "Les Echo" alarmuje, że nasze lotniska nie są gotowe na przyjęcie tak wielu czarterów, a dziurawa siatka autostrad zmusi kibiców do jazdy niebezpiecznymi, wąskimi drogami.

Mikołaj Piotrowski z PL.2012 zapewnia, że na naszych lotniskach wyremontowano nie tylko terminale, ale także pasy startowe i płyty postojowe. Operacje na lotnisku będą skrócone do kilkunastu minut.

Podjechanie do rękawa, wysadzenie pasażerów, zawrócenie, start i przemieszczenie się na lotnisko zapasowe wspomagające - przyznał w rozmowie z reporterem RMF FM Pawłem Świądrem.

Na przykład samoloty lądujące w Warszawie będą parkować i tankować w Łodzi. Z planowanych autostrad najważniejsza pod kątem Euro jest A2 między Łodzią a Warszawą. Jeśli nie powstanie do czerwca, czeka nas ręczne sterowanie ruchem i zakazy jazdy dla ciężarówek. Ministerstwo Sportu twierdzi, że UEFA zagrożeń nie widzi.

Obie strony współpracują cały czas i nie ma żadnego zagrożenia w sprawie organizacji Euro 2012 - komentuje rzecznik Paweł Wiśniewski. Mistrzostwa się odbędą. Pytanie, jak Polskę zapamiętają ci, którzy nas odwiedzą?