"Uważam, że możemy być czarnym koniem turnieju" - mówi na kilka dni przed pierwszym gwizdkiem Euro 2012 trener reprezentacji Rosji Dick Advocaat. Holender nie ukrywa, że chce pójść krok dalej niż jego rodak Guus Hiddink, który cztery lata temu doprowadził "Sborną" do półfinału mistrzostw Starego Kontynentu. "Naszym celem jest finał" - mówi otwarcie Advocaat.

Ludzie, mówiąc o faworytach, wymieniają Niemcy, Hiszpanię i Holandię. O Rosji nikt nie wspomina. A ja uważam, że możemy być czarnym koniem turnieju. Naszym celem jest finał - nie ukrywa Advocaat. Jeśli wykorzystamy cały potencjał, wielu może być zdziwionych tym, co zobaczy - dodaje.

Rosyjski zespół tworzą w większości ci sami piłkarze, którzy byli jednym z objawień turnieju w Austrii i Szwajcarii przed czterema laty. Teraz podkreślają, że tamten sukces pozwolił im nabrać doświadczenia i przekonania o swojej sile. Jesteśmy o cztery lata mądrzejsi, lepiej się rozumiemy, więcej o sobie wiemy - przyznaje skrzydłowy Roman Szyrokow.

Postawił na sprawdzonych piłkarzy

Poza tym Advocaat zna swoich zawodników lepiej niż Hiddink cztery lata temu. Kadrę przejął od niego po nieudanych eliminacjach do mundialu w RPA, ale wcześniej pracował w lidze rosyjskiej. W 2008 roku sięgnął z Zenitem St. Petersburg po Puchar UEFA.

Mimo dobrego rozeznania w lidze, Holender postawił na grupę sprawdzonych graczy, co niektórzy mieli mu za złe. W szerokiej kadrze na Euro znalazło się aż siedmiu zawodników Zenitu i pięciu CSKA Moskwa. To ułatwia zgranie zespołu. Oni świetnie się znają - przekonywał szkoleniowiec.

Chcą pójść w ślady Greków

Za najtrudniejszego rywala w grupie A Rosjanie uważają podopiecznych Franciszka Smudy, bo - jak podkreśla napastnik Dynama Moskwa Aleksander Kierżakow - grają przed własnymi kibicami. Ambicji nie odmawiają również Czechom.

Z kolei z Grekami ekipa "Sbornej" zmierzyła się na dwóch poprzednich turniejach Euro i oba spotkania wygrała, choć w 2004 roku to rywale ostatecznie triumfowali w imprezie. Teraz my chcemy podążać tą drogą. Po cichu, bez rozgłosu - podkreśla Advocaat.

Po Euro rozstaje się ze "Sborną"

Szkoleniowiec po Euro 2012 wróci do Holandii i będzie trenerem PSV Eindhoven. Przykro żegnać się z Rosją, ale nie miałem innego wyjścia. Szefowie federacji uznali, że o przedłużeniu umowy mogą ze mną rozmawiać dopiero po ME. Dla mnie to za późno. Nie jestem młodzieniaszkiem, lubię wiedzieć, co mnie czeka w przyszłości - wyjaśnia prawie 65-letni selekcjoner.

Na Euro starsi od niego będą tylko prowadzący Irlandię Włoch Giovanni Trapattoni i Anglik Roy Hodgson.