"Czescy piłkarze doznali jednej z największych porażek od 20 lat. Mimo to trener Michal Bilek oraz gracze twierdzą, że straty po przegranej z Rosją da się odrobić" - piszą dziś media w Pradze. Komentarze na temat drugiego meczu w grupie A mistrzostw Europy są miażdżące dla reprezentacji naszych południowych sąsiadów.
Portal Lidovky.cz przeprowadził szybką sondę, mającą wyłonić najgorszego piłkarza kadry. Pierwsze miejsce zajął napastnik Milan Baros, drugie obrońca Michal Kadlec, a trzecie - bramkarz Petr Cech. Dziennikarze portalu za najlepszego gracza meczu jednoznacznie uznali Vaclava Pilara.
Według czeskiego radia publicznego czescy piłkarze nie ponieśli tak spektakularnej klęski od rozpadu Czechosłowacji.
Jesteśmy rozczarowani, to jasne. Rezultat jest bolesny, cztery gole to bardzo nieprzyjemne - oświadczył selekcjoner kadry Michal Bilek. Dodał przy tym, że ma drużynę, która jest w stanie to naprawić.
Kapitan reprezentacji, Tomas Rosicky twierdzi, że wynik pierwszego meczu nie przesądza o tym, jaką formę pokaże zespół w czasie kolejnych spotkań. Hiszpanie przegrali pierwszy mecz, a i tak awansowali - przypomina. Jednocześnie przyznaje, że spotkanie z Rosjanami było kompletną klapą. Sprawa nadal pozostaje otwarta - zapewnia. Trzeba zachować zimną krew i nie panikować. To jest cel - powiedział zawodnik.
Piłkarze z Czech wierzą, że uda im się odrobić straty. Jak twierdzą, ich szanse zwiększa remis Polski z Grecją.