Barack Obama wyznaczył Rona Klaina, byłego szefa gabinetu wiceprezydenta Joe Bidena, na specjalnego koordynatora wysiłków rządu USA w walce z ebolą. Klain, o którego funkcji amerykańskie media mówią "car ds. eboli" (ang. ebola czar), ma odpowiadać w administracji za koordynowanie wszystkich działań podejmowanych przez rząd w walce z wirusem.

Klain był do 2011 roku szefem gabinetu wiceprezydenta Joe Bidena. Wcześniej to samo stanowisko piastował u wiceprezydenta Ala Gore'a. Był też kluczowym członkiem zespołu, który pomagał Obamie przygotować się do debat w kampanii wyborczej. Ostatnio pracował w sektorze prywatnym. Decyzja amerykańskiego prezydenta zapada w momencie, gdy w kraju, zwłaszcza wśród republikańskiej opozycji, rośnie krytyka dotychczasowych działań administracji ws. walki z ebolą. 

Pomyłka za pomyłką

Ostatnio w Dallas zdiagnozowano pierwsze dwa przypadki zarażenia się wirusem. Zakaziły się pielęgniarki, które opiekowały się chorym, przybyłym z Liberii. Władze zapewniają, że epidemia USA nie grozi, bo infrastruktura zdrowotna jest na odpowiednio wysokim poziomie. W Dallas doszło również do serii pomyłek. W środę okazało się, że druga pielęgniarka tuż przed hospitalizacją podróżowała samolotem pasażerskim z Cleveland do Dallas, mimo że miała już lekką gorączkę (pierwszy z objawów eboli) i należała do kręgu osób, zidentyfikowanych wcześniej jako zagrożone ebolą. Wiele błędów popełnił też sam szpital. Najpierw lekarz odesłał do domu z receptą pacjenta, który zgłosił się z gorączką i bólem brzucha. Stało się tak, mimo że mężczyzna poinformował, że kilka dni wcześniej przyleciał z Liberii. Dopiero gdy dwa dni później wrócił do szpitala karetką, wysłano go do izolatki. Zmarł w ubiegłym tygodniu. W czwartek potwierdzono, że obie zakażone pielęgniarki początkowo zajmowały się pacjentem bez odpowiednich rękawiczek i stroju ochronnego. Obie przetransportowano ze szpitala z Dallas do specjalistycznych klinik (jedną do szpitala Narodowego Instytutu Zdrowia (NHI) pod Waszyngtonem, a drugą do szpitala Uniwersytetu Emory w Atlancie).

Od kilku dni na czterech międzynarodowych lotniskach w USA wzmocniono kontrole, obejmujące pomiar temperatury pasażerów z Liberii, Sierra Leone i Gwinei. W czwartek Obama upoważnił też Pentagon do użycia w razie potrzeby Gwardii Narodowej i rezerwistów do pomocy w walce z epidemią wirusa eboli w Afryce Zachodniej. Według danych WHO na ebolę zmarło w Afryce Zachodniej około 4,5 tys. osób.