Zakaz lotów nad północną Szkocją w związku z wybuchem wulkanu na Islandii wprowadziły władze Wielkiej Brytanii. Decyzję podjęto - jak podkreślano - w celu zapewnienia bezpieczeństwa. Wcześniej ostrzegano, że chmura wulkaniczna może uszkodzić silniki samolotów.

Ograniczamy liczbę lotów nad obszarem, gdzie znajduje się chmura pyłów pochodzących z erupcji wulkanicznej na Islandii, usytuowaną obecnie na północy Szkocji - poinformowały brytyjskie służby kontroli ruchu lotniczego NATS.

Port lotniczy w Aberdeen poinformował o zamknięciu przestrzeniu powietrznej wokół miasta.

Według NATS chmura przemieszcza się na południe, dlatego też - jak powiedział rzecznik służby - należy się spodziewać, że podobne środki ostrożności podejmą inne lotniska.

Erupcji wulkanu w pobliżu lodowca Eyjafjallajokull, na południu Islandii, towarzyszyły trzęsienia ziemi i powodzie, mogące pogłębić się wraz z topnieniem lodowca - podała islandzka policja. W ciągu dnia ewakuowano 800 osób.