Sąd Najwyższy opublikował właśnie uzasadnienie decyzji Izby Pracy w sprawie wygaszenia mandatu Mariusza Kamińskiego. Dokument wprost podważa podjętą w tej samej sprawie decyzję Izby Kontroli Nadzwyczajnej tego sądu, która uznała odwołanie Kamińskiego od decyzji o jego wygaszeniu. Paradoksalnie uzasadnienie decyzji ws. Kamińskiego może wpłynąć na decyzje ws. obsady mandatu po... Macieju Wąsiku.

Liczące 30 stron uzasadnienie postanowienia Izby Pracy z 10 stycznia kategorycznie neguje dokładnie odwrotne co do treści, wcześniejsze postanowienie Izby Kontroli Nadzwyczajnej. Marszałek Sejmu skierował do publikacji postanowienie o wygaszeniu mandatu Mariusza Kamińskiego nie czekając nawet na to uzasadnienie. Paradoksalnie jednak to ono właśnie może mu pomóc w zamknięciu niemal identycznej co do treści sprawy Macieja Wąsika.

Chociaż wydaje się to niedorzeczne, z uzasadnienia decyzji Izby Pracy ws. Kamińskiego Szymon Hołownia może próbować wyciągać wnioski, prowadzące do podobnego skutku i wygaszenia także drugiego z "zawieszonych" teraz mandatów. Marszałek jeszcze tego nie zrobił, bo jak mówi - chce zrozumieć sytuację w Sądzie Najwyższym - Zostały złożone dokumenty do tej samej izby, a jeden sędzia przyjechał wcześniej niż wszyscy inni, wziął dokumenty i sobie zaniósł do innej izby. Taki tam porządek w tych izbach panuje - opisywał kilka dni temu sytuację Marszałek, podkreślając przy tym, że wciąż czeka na dokument, który właśnie został ujawniony.

Uzasadnienie Izby Pracy ws. Mariusza Kamińskiego wprost kwestionuje to, wydane w tej samej sprawie przez Izbę Kontroli. Dokument wspomina o korzystaniu przez Izbę Kontroli z nieoryginalnych akt sprawy, działanie po wyznaczonym terminie na złożenie wniosku. Podważa też, co nie zaskakuje, prawidłowość obsady orzekającego w niej składu sędziowskiego, zwracając nawet uwagę na fakt, że sędzia sprawozdawca prof. Stępkowski jest byłym kolegą Mariusza Kamińskiego z rządu. Uzasadnienie odnotowuje też to, że Izba Kontroli "czyniła wyjątek i działała za niego z urzędu, próbując zebrać niezbędne w sprawie dokumenty, by następnie procedować na podstawie kopii akt innego postępowania".

Ponieważ uzasadnienie postanowienia Izby Pracy ws. Mariusza Kamińskiego wyraźnie opisuje poważne wątpliwości co do rzetelności działań Izby Kontroli, podjęte w tejże izbie działania w analogicznej sprawie Wąsika także można będzie spróbować rozstrzygać na jego niekorzyść. Tym bardziej, że Izba Pracy jasno stwierdza, że Izby Kontroli nie można uznać za sąd w rozumieniu prawa krajowego, europejskiego lub międzynarodowego.

Problemem w zrealizowaniu tego zamiaru jest brak akt sprawy Wąsika w Izbie Pracy. Być może jednak marszałek zdecyduje się na ponowne wydanie postanowienia potwierdzającego wygaszenie jego mandatu i ponownie przekaże je do Izby Pracy...