18 stycznia w Montrealu Mariusz Wach ma spotkać się z Amerykaninem Bryantem Jenningsem. Polak wróci na ring po rocznej przerwie. Jednak jak podkreśla, czeka na potwierdzenie walki.

Mariusz Wach, były pretendent do tytułów mistrzowskich IBF, WBO i WBA, chce powalczyć na dystansie nie dłuższym niż 10 rund. Gdyby do pojedynku jednak nie doszło, wówczas chyba wystąpię na przedświątecznej gali w Radomiu. Na co dzień trenuję pod okiem Piotra Wilczewskiego w Dzierżoniowie, więc o formę jestem spokojny - powiedział. Wach 14 grudnia skończy 34 lata.

Polski pięściarz ostatni raz pojawił się w ringu 10 listopada 2012 roku w Hamburgu. Jednogłośnie przegrał na punkty z mistrzem świata WBA, IBF, WBO Władimirem Kliczką. Po walce został zdyskwalifikowany za doping. W ostatnich miesiącach przede wszystkim sparował m.in. z Aleksandrem Powietkinem, czy Carlosem Takamą.

Pewnie wielu kibiców zaskoczę, ale niesamowicie mocne uderzenie ma Takam. Byłem zaskoczony siłą jego uderzeń. Oczywiście bardzo pożyteczne były też sparingi z dwoma pozostałymi znakomitymi bokserami. Z kolei David Haye imponował szybkością w poruszaniu na nogach, a Powietkin ma taki styl, że naciera do przodu i zadaje jak najwięcej ciosów, aby zamęczyć rywala - opowiada polski pięściarz. W zawodowej karierze Mariusz Wach stoczył 28 walk. Wygrał  27, a przegrał jedną.