Od piątku na polskich drogach doszło do 234 wypadków; zginęły 24 osoby, a 291 zostało rannych. Policjanci zatrzymali aż 930 pijanych kierowców. Wiele ofiar śmiertelnych to piesi. W Małopolsce pod kołami samochodów zginęło sześć osób.

W Małopolsce do wszystkich wypadków doszło już po zmroku, czyli wówczas, gdy idący poboczem piesi mogą zostać niezauważeni przez kierowcę.

W piątek pierwszy tragiczny wypadek miał miejsce niedaleko Wieliczki - o godz. 18. Później w Gaju o 19.40 i w Modlniczce chwilę przed północą. Sobota była równie tragiczna: godz. 20 śmiertelny wypadek w Grywałdzie, pół godziny później - Klimontów, ostatni w Trzyciążu po 23.

Do wielu z tych wypadków - zdaniem policji - by nie doszło, gdyby nie ciemne ubrania pieszych. Szare, granatowe i czarne kolory są praktycznie niewidoczne z odległości dla kierowcy. Funkcjonariusze apelują więc do pieszych: wkładajcie jasne rzeczy, odblaskowe opaski, a nawet odbijające światło kamizelki.

Pamiętajmy też, że wcześnie zapada zmrok, w ciągu dnia mogą występować zamglenia, piesi są słabiej widoczni. Uważajmy na nich - alarmuje Robert Horosz z wydziału prasowego Komendy Głównej Policji. Dodał, że także piesi powinni przestrzegać podstawowych zasad bezpieczeństwa, czyli chodzić chodnikami lub poboczem drogi, nie przechodzić przez jezdnie w miejscach niedozwolonych.

Coroczne statystyki policyjne pokazują, że jesień i zima to czas, gdy na drogach ginie najwięcej pieszych.

Zatrzymano 930 pijanych kierowców

Pomimo licznych apeli policjanci zatrzymali aż 930 nietrzeźwych kierowców. Niepokoi nas szczególnie liczba osób, które zginęły w wypadkach i liczba nietrzeźwych kierowców. Pomimo naszych apeli, mimo zagrożenia karą więzienia (kierowcy, którzy mają powyżej 0,5 promila alkoholu popełniają przestępstwo, za które grozi do dwóch lata więzienia - przyp. red.) nadal są takie osoby, które siadają za kierownice pod wpływem alkoholu, ryzykując nie tylko swoje życie, ale też życie swoich bliskich i innych użytkowników dróg - powiedział Robert Horosz.

15 tys. policjantów na drogach

Od piątku na drogach trwa policyjna akcja "Znicz". Patrole policji kontrolują ruch na drogach, kierują także ruchem w okolicach nekropolii. W tegorocznej akcji bierze udział 15 tysięcy funkcjonariuszy.

Policja już od kilku dni apeluje, by kierowcy, jadąc na cmentarze, nie jechali "na pamięć", zwracali uwagę na znaki i słuchali poleceń funkcjonariuszy, którzy w newralgicznych miejscach będą rozładowywać korki.

Według szacunków policjantów, wiele osób, które wyjechały na świąteczny weekend do swoich rodzin, zdecyduje się na powroty w poniedziałek wieczorem.