Kluby PO, PiS, PSL i Lewicy zgodnie opowiedziały się za wydłużeniem czasu pracy komisji śledczej badającej tzw. aferę hazardową. Sejm debatuje nad projektem uchwały autorstwa PiS, przedłużającym prace komisji do końca kwietnia.

Poseł PO Witold Pahl, który w imieniu swego klubu zadeklarował poparcie dla projektu, zapewniał, że żadna z sił politycznych nie jest zainteresowana "sprzątaniem prawdy pod dywan". Podkreślał, że ogrom materiału dowodowego spływającego do komisji oraz konieczność współpracy z innymi organami spowodowały potrzebę przedłużenia czasu prac komisji.

Przedstawicielka PiS Marzena Wróbel zwróciła uwagę, że PiS od początku stało na stanowisku, że w uchwale powołującej komisję wyznaczono zbyt szybki i "nierealny" termin zakończenia jej prac - koniec lutego 2010 r.

Również poseł PSL Franciszek Stefaniuk uznał, że pierwotny termin zakończenia prac komisji był nierealny, m.in. z powodu dużej liczby świadków do przesłuchania i ogromu materiału dowodowego. Poseł ocenił, że koniec kwietnia jako termin zakończenia prac komisji jest realny pod warunkiem, że tempo prac będzie takie jak do tej pory.

Podobnie poseł Lewicy Bartosz Arłukowicz podkreślał, że lutowy termin zakończenia prac komisji był nierealny. Zapewnił, że Lewicy w komisji nie chodzi o "ściganie pędzącego królika", ale o wyjaśnienie prawdy, a do tego potrzeba czasu i dokumentów. W czasie debaty poseł zapowiedział, że jego klub złoży poprawkę zakładającą przedłużenie czasu pracy komisji do końca czerwca.