W poniedziałek powinna się odbyć rozmowa unijnego komisarza ds. handlu Valdisa Dombrovskisa z polskim ministrem rolnictwa Czesławem Siekierskim – ustaliła brukselska korespondentka RMF FM Katarzyna Szymańska-Borginon. Komisja Europejska ma wkrótce zatwierdzić projekt rozporządzenia przedłużającego do czerwca 2025 r. bezcłowy handel z Ukrainą. Polska się temu sprzeciwia.

Jak ustaliła brukselska korespondentka RMF FM, komisarz Dombrovskis ma zapewniać Siekierskiego, że celem KE jest uwzględnienie niepokojów Polski i innych krajów sąsiadujących z Ukrainą poprzez wzmocnienie klauzuli ochronnej. Jeden z urzędników KE wyjaśniał w rozmowie z naszą dziennikarką, że "nowe rozporządzenie nie będzie prostym przedłużeniem starego". Jak tłumaczył, "znajdzie się w nim wzmocniona klauzula bezpieczeństwa".

Polska uważa, że propozycja KE jest niewystarczająca, a proponowana klauzula bezpieczeństwa - zbyt słaba. Zarówno minister Czesław Siekierski, jak i komisarz ds. rolnictwa Janusz Wojciechowski domagali się ponadto np. ograniczeń ilościowych na import ukraińskiego cukru i drobiu. Polski minister ma usłyszeć od Dombrovskisa, że takich ograniczeń w rozporządzeniu nie będzie. Chodzi o wspieranie walczącej Ukrainy. 

Z informacji korespondentki RMF FM wynika, że KE może przymknąć oczy na ograniczenia handlowe, które byłyby wynikiem porozumienia między Polską a Ukrainą - nawet, jeżeli naruszałyby one zasady wolnego rynku. Bruksela bardzo naciska na to, by Polska porozumiała się z Ukrainą. Chodzi np. o wprowadzenie certyfikatów importowych, które wydawałaby zarówno Polska, jak i Ukraina. Nie ma natomiast zgody KE na utrzymywanie jednostronnego embarga na ukraiński import.

Opracowanie: