Po raz pierwszy od 8 lat polski minister sprawiedliwości będzie w piątek uczestniczył w posiedzeniu ministrów sprawiedliwości UE. Zbigniew Ziobro przez lata lekceważył te spotkania, wysyłał na nie swoich zastępców. Adam Bodnar podchodzi do sprawy inaczej. "To dla mnie ważne, żeby przedstawiać tutaj polskie stanowisko, polską perspektywę legislacyjną i dyskutować z ministrami sprawiedliwości państw UE” – tłumaczył w rozmowie z brukselską korespondentką RMF FM Katarzyną Szymańską-Borginon.

W czwartek Adam Bodnar spotkał się z wiceszefową Komisji Europejskiej Verą Jourovą oraz komisarzem ds. sprawiedliwości Didierem Reyndersem. W sprawie spełniania kamieni milowych wszystko idzie w dobrym kierunku - zapewniał po tych rozmowach. Minister przedstawił plan przywracania w Polsce praworządności. Tym razem pojawiły się zapowiedzi konkretnych terminów. 

W przyszłym tygodniu, gdy do Polski przyjedzie Europejska Prokurator Generalna Laura Kovesi, Bodnar ogłosi konkurs na prokuratora europejskiego, który będzie zasiadał w Luksemburgu razem z reprezentantami pozostałych krajów należących do Prokuratury Europejskiej. Staramy się zrobić wszystko, co w naszej mocy, by jak najszybciej przystąpić do Prokuratury Europejskiej - powiedział minister.

Bodnar zapowiedział także, że na początku lutego projekt ustawy o Krajowej Radzie Sądownictwa trafi do Sejmu. Chcielibyśmy, aby ten organ zaczął działać zgodnie z Konstytucją, aby 15 członków KRS było wybieranych przez sędziów, a nie przez polityków - deklarował.

Do końca lutego ma być gotowy projekt ustawy rozdzielającej funkcje prokuratora generalnego i ministra sprawiedliwości. Ta ustawa będzie kluczowa dla zdjęcia z Polski procedury art. 7 Traktatu UE, którą wszczęła KE w 2017 r. w związku z łamaniem zasad państwa prawa. 

Zdaniem Bodnara Komisja Europejska zdaje sobie sprawę, że niektóre ustawy sądownicze mogą być wetowane przez prezydenta Andrzeja Dudę. Myślę, że KE jest świadoma tego, że proces kwestionowania polskiej praworządności trwał przez 8 lat i nie sposób wszystko naprawić w ciągu kilku tygodni - zauważył minister sprawiedliwości. Usłyszałem także, że powinniśmy dalej pracować, taki jest zresztą nasz plan, nasza odbudowa praworządności nie będzie się kończyła na przyjęciu jednej czy dwóch ustaw - podsumował.

Opracowanie: