„Pytania są niemądre. A ja nie po to jestem ministrem konstytucyjnym, by bawić się w takie rzeczy”. To słowa Aleksandra Szczygły. Szef resortu obrony narodowej to nasze największe rozczarowanie: przyszedł napisać test kompetencji, po czym nagle zmienił zdanie. Powiedział „sorry”, zabrał test i wyszedł.

Reporterzy RMF FM poprosili kilkudziesięciu posłów z różnych okręgów o wypełnienie testów kompetencji - takich samych, jakie rozwiązują szóstoklasiści, kończący szkołę podstawową. 20 rozwiązało zadania, kilkunastu kandydatów do Sejmu odmówiło napisania testów.

Ale co to jest? Myślałem, że to jakieś pytania, o województwo… Nie po to jestem ministrem konstytucyjnym, by bawić się w takie rzeczy. Mam poczucie humoru, ale nie lubię takich rzeczy, nie lubię takich zabaw. (…). Pytania są niemądre - oświadczył minister Szczygło. Powiedział „sorry” zabrał test i wyszedł.

Może minister Szczygło odmówił pisania, bo obawiał się kompromitacji? Jak uczył się pan Aleksander, kiedy był jeszcze małym Olkiem? O szkolne lata szefa resortu obrony pytał reporter RMF FM Daniel Wołodźko:

Szef resortu obrony dostał jeden punkt, bo tyle otrzymuje uczeń za samo przystąpienie do egzaminu. A szkoda, bo gdyby napisał - zakładamy - że na pewno poprawiłby punktację swojej partii. W naszym teście to właśnie Prawo i Sprawiedliwość wypadło najsłabiej, wręcz kompromitująco słabo. Wygrał LiD – 291 punktów, druga była Platforma Obywatelska – 226 pkt.. PiS zdobył tylko 136 punktów, głównie z powodu polityków-wagarowiczów.

W teście nie chcieli wziąć udziału m.in. Jarosław Kaczyński, Przemysław Edgar Gosiewski, Kazimierz Ujazdowski Elżbieta Kruk Jolanta Szczypińska,

, Antoni Macierewicz, Zyta Gilowska, Zbigniew Ziobro i Nelly Rokita.