Janusz W. były trener reprezentacji Polski w piłce nożnej, oskarżony o wręczanie i przyjmowanie łapówek na łączną sumę półtora miliona złotych, znowu nie stawił się we wrocławskim sądzie. Biegli orzekli co prawda, że stan jego zdrowia nie przeszkadza na udział w procesie, ale sądu trafiło kolejne zwolnienie lekarskie.

Jak się okazało, tym razem Janusz W. skarży się na zupełnie inną dolegliwość, niż te które do tej pory oceniali biegli. Zwolnienie wystawił ortopeda-traumatolog. Wpłynęło do sądu wczoraj około godziny 18. Dokument potwierdził biegły sądowy, a więc z prawnego punktu widzenia wszystko jest w porządku.

Przeciwko byłemu trenerowi reprezentacji już od trzech lat toczy się postępowanie. Chodzi o kupowanie i sprzedawanie meczów w czasie, kiedy Janusz W. był szkoleniowcem Świtu Nowy Dwór Mazowiecki. Proces wiąż jednak nie może ruszyć. Powodem jest zły stan zdrowia trenera. Ten sam stan zdrowia nie przeszkadza mu pojawiać się publicznie. Jeżeli sytuacja będzie się powtarzać, prokurator nie wyklucza przesłuchania lekarza, który wystawia zwolnienia lekarskie byłemu trenerowi reprezentacji.