Odwołany został prezes Stoczni Gdańsk S.A. Jarosław Łasiński - dowiedział się nieoficjalnie reporter RMF FM Kuba Kaługa.

Odwołany został prezes Stoczni Gdańsk S.A. Jarosław Łasiński - dowiedział się nieoficjalnie reporter RMF FM Kuba Kaługa.
Jarosław Łasiński został odwołany z funkcji prezesa Stoczni Gdańsk S.A. / Adam Warżawa /PAP

Nowym prezesem zarządu spółki będzie Ludmiła Buimister. Ukrainka jest już prezesem zarządu spółki GSG Tower, która buduje m.in wieże wiatrowe.

Wiceprzewodniczący stoczniowej "Solidarności" Karol Guzikiewicz powiedział PAP, że w środę Rada Nadzorcza Stoczni Gdańsk odwołała również wiceprezesa Adama Zaczeniuka. Łasiński i Zaczeniuk byli też w zarządzie spółki GSG Towers i z tych funkcji zostali odwołani w ubiegłym tygodniu.

Obecnie prezesem obu spółek - Stoczni Gdańsk i GSG Towers - jest Ludmiła Buimister, wcześniej przewodnicząca Rady Nadzorczej GSG. Guzikiewicz powiedział, że w zarządzie stoczni pozostał wiceprezes Adam Kowalski.

Guzikiewicz podkreślił, że "zmiany zostały dokonane pomimo prośby polskiego udziałowca o nieodwoływanie członków zarządu". W ocenie związkowca "prawdopodobnie chodzi o ograniczenie stronie polskiej dostępu do informacji podczas trwających negocjacji stron". Powiedział, że w tym tygodniu w Gdańsku ukraiński współwłaściciel zakładu Siergiej Taruta podczas spotkania z częścią pracowników miał zapewnić, że w zakładzie będzie utrzymana produkcja, zatrudnienie i płace.

Po niedawnych zmianach własnościowych, obecnie w Stoczni Gdańsk strona polska i ukraiński współwłaściciel mają po 50 proc. udziałów.

Prezes Polskiego Funduszu Rozwoju Paweł Borys poinformował, że PFR prowadzi rozmowy na temat strategii rozwoju Stoczni Gdańskiej.

Rozmowy dotyczą tego, jaką Ukraińcy mają wizję, jaką my mamy wizję rozwoju, na jakie wsparcie finansowe można liczyć z ich strony, a jakie z naszej - wyjaśnił.

Guzikiewicz uważa, że w sprawie Stoczni Gdańsk "coś w końcu drgnęło i pojawiła się szansa na przynajmniej szczątkową odbudowę zakładu". Przyznał, że związkowcom zależy na odbudowie produkcji stoczniowej, budowie statków.

Zaznaczył też, że po negocjacjach "spodziewa się, że w Grupie Stoczni Gdańsk kapitał polski będzie większościowy". Guzikiewicz wyjaśnił, że dzięki temu Stocznia Gdańsk mogłaby współpracować ze stocznią remontową Nauta, która na byłym terenie stoczni w Gdańsku ma swój zakład budowy statków, a za dwa lata mogłaby też np. połączyć się ze stoczniami należącymi do Grupy MARS.

(j.)