Radosław Sikorski planuje kadrową rewolucję w dyplomacji. W MSZ trwają poszukiwania kilkudziesięciu kandydatów na ambasadorów - dowiedział się "Wprost". Do zmian dojdzie na najważniejszych placówkach: w Waszyngtonie, Londynie, Berlinie, Paryżu i Brukseli.

Stanie się tak pod warunkiem, że planom MSZ nie przeciwstawi się prezydent Bronisław Komorowski, który chce mieć wpływ na obsadę stanowisk w ambasadach.

Do wyjazdu do Londynu szykuje się Witold Sobków, który teraz kieruje przedstawicielstwem przy ONZ. W kontekście Waszyngtonu na razie padają dwa nazwiska: wiceszefa MSZ Bogusława Winida oraz ambasadora w Madrycie Ryszarda Schnepfa. W przypadku Berlina, Paryża i Brukseli (przedstawicielstwo przy UE) na razie trwają poszukiwania - podkreśla tygodnik.

Do niedawna spekulowano, że na zagraniczne placówki może wyjechać ktoś z otoczenia Bronisława Komorowskiego: minister Jaromir Sokołowski, szef BBN Stanisław Koziej czy doradca Roman Kuźniar. Dziś wydaje się już to mało prawdopodobne, ale jeden ze współpracowników głowy państwa zaznacza: - Na pewno nie może być tak, że o wszystkim jednoosobowo będzie decydować Sikorski. Obsada placówek musi zostać skonsultowana z Pałacem. W końcu to prezydent mianuje w Polsce ambasadorów.