Prawie 600 zarzutów usłyszał mężczyzna, który fałszował dokumenty, dzięki którym wygrywał przetargi na dostarczanie materiałów biurowych. Śledczy ustalili, że w przetargach w ogóle nie wolno mu było startować, bo był już wcześniej karany, a poza tym nie płacił podatków i składek ZUS.

Mężczyzna podrabiał m.in. zaświadczenia o niekaralności, zaświadczenia z ZUS-u i z Urzędu Skarbowego, a także listy referencyjne i pełnomocnictwa notarialne. Podrobione dokumenty dostarczył do 149 różnych instytucji, by zwiększyć swoje szanse na wygranie przetargów na dostawę materiałów biurowych - powiedział Adam Jachimczak ze śląskiej policji.