Przewodniczący Platformy Obywatelskiej wybierany w wyborach bezpośrednich przez wszystkich członków partii - to główna zmiana, którą zaproponuje premier na najbliższej radzie krajowej PO - ustaliła dziennikarka RMF FM Agnieszka Burzyńska.

Donald Tusk sam wystartuje w wyborach, zresztą już przygotowuje grunt pod swój start. Bardziej demokratyczny ma być nie tylko wybór przewodniczącego PO, ale również zarządu partii. Premier stara się w tej chwili przede wszystkim odzyskać pełną kontrolę nad swoją partią. Służyć ma temu m.in. podróż Tuskobusem. Po unijnym szczycie szef rządu zapowiedział, że wyruszy w podróż po Polsce, żeby wytłumaczyć Polakom co zyskają dzięki unijnym środkom. Nikt nie ma jednak wątpliwości, że tournee Donalda Tuska to tak naprawdę objazd partyjnych struktur lokalnych, a nie odwiedziny u wyborców.


Całość politycznych planów uzupełni letnia rekonstrukcja rządu, która zostanie przeprowadzona na potrzeby partii i na osłabienie ewentualnych wewnętrznych konkurentów. Najbliższe otoczenie premiera liczy na to, że za rok nikt nie odważy się wystartować przeciwko Donaldowi Tuskowi. Nieoficjalnie można jednak usłyszeć, że jeżeli już ktoś decyduje się na taki krok to będzie to Grzegorz Schetyna.

Zmiany...czysto kosmetyczne

Wczoraj Donald Tusk ogłosił zmiany w rządzie. Wicepremierem mianował ministra finansów Jacka Rostowskiego, na stanowisko szefa Kancelarii Prezesa Rady Ministrów zaproponował natomiast dotychczasowego szefa MSW Jacka Cichockiego. Jego miejsce zajmie Bartłomiej Sienkiewicz. Premier wyjaśnił, że pierwsza nominacja wiąże się ściśle z priorytetami rządu na rok 2013 i 2014, w tym z działaniami prowzrostowymi i utrzymaniem dyscypliny finansów publicznych. Z kolei druga - z powstaniem wakatu po tym, jak Tomasz Arabski został przesunięty na placówkę dyplomatyczną w Hiszpanii. W związku z nominacją Cichockiego jego stanowisko w resorcie spraw wewnętrznych zajmie Bartłomiej Sienkiewicz, człowiek spoza "bieżącej polityki", wieloletni współpracownik Donalda Tuska.

"Duża renowacja rządu" w połowie roku

Premier wyjaśnił też że tych, którzy spodziewali się politycznego trzęsienia ziemi, musi poprosić o cierpliwość. Dokonałem oceny merytorycznej pozostałych ministrów. I tak, jak komunikowaliśmy wcześniej z premierem Piechocińskim, dużej renowacji rządu należy spodziewać się w połowie roku. Wynika to z mojego przekonania, że czasami zmiany są konieczne, nawet jeśli dobrze ocenia się pracę swoich ministrów - mówił Donald Tusk.