Człowiek, który ma największe w Polsce długi, w niczym nie przypomina statystycznych dłużników. Przede wszystkim po wielokroć przebija resztę sumą swoich zobowiązań - ich 35 miliardów długu to wręcz drobiazg w porównaniu z jego zobowiązaniami - ponad 800 miliardów.

Jak na rekina wśród płotek przystało, największy polski dłużnik jest od nich starszy - ma 60 lat i nie pochodzi ze Śląska, ale urodził się w Londynie. Długi przez niego zaciągane przyrastają na dodatek w imponującym tempie blisko tysiąca złotych na sekundę i ponad 40 milionów na dobę, co można obserwować na specjalnym zegarze w centrum Warszawy i w internecie.

Jan Anthony Vincent-Rostowski, znany też jako Jacek - bo o nim mowa - już w piątek ponownie zostanie powołany na stanowisko ministra finansów. W zamian my i nasze dzieci będziemy mogli spłacić 12-, a może 13-cyfrowy dług.