Nie są niezbędne na jachcie, ale na pewno ułatwiają życie. Gadżety dla żeglarzy. Wiatromierze do telefonu, pneumatyczne breloki do kluczy, specjalne scyzoryki… Jest ich wiele - na RMF 24 przedstawiamy niektóre z nich!

Bez czego żeglarz nie wyobraża sobie rejsu? Obowiązkowo musi być sztormiak, spodnie sztormowe i jakieś nieprzemakalne buty - mówi reporterowi RMF FM Piotrowi Bułakowskiemu żeglarz spotkany w Mikołajkach. Kiedyś piło się wodę z jeziora, nie trzeba było nic zabierać na łajbę, a teraz trzeba zabrać wszystko, nawet telefon komórkowy. Na szczęście nie wszędzie na szlaku jest zasięg - dodaje pani Krystyna, która pływa już od 30 lat.

Przedmiotów niezbędnych podczas rejsu jest sporo i każdy, kto choć raz był na wodzie, będzie wiedział, co spakować na łódkę. Przydać się mogą na przykład rękawice do trzymania szotów. Czy właśnie po to żeglarze przychodzą do sklepu żeglarskiego? Najczęściej po najpotrzebniejsze rzeczy - np. linki, bloczki, czyli to, co jest potrzebne na teraz, kiedy się zepsuje - mówi naszemu reporterowi Stanisław Łapuć, sprzedawca w sklepie żeglarskim w Mikołajkach. Jak dodaje, przy złej pogodzie kupują również sztormiaki i pokrowce przeciwdeszczowe np. na telefony.

W sklepach żeglarskich można jednak znaleźć również gadżety, które nie są niezbędne, ale ułatwiają pływanie albo sprawiają, że jest ono przyjemniejsze. Są zapalniczki sztormowe, wiatromierze, specjalne scyzoryki żeglarskie czy breloki, które wyniosą nasze klucze na powierzchnię, jeżeli zatoną. Zobaczcie!

Oczywiście to nie gadżety czy inne elementy wyposażenia są najważniejsze w czasie rejsu. Każdy żeglarz powie, że najważniejsza jest dobrze dobrana załoga. Niemniej jednak gadżet na łódce może zaoszczędzić nam nerwów. Na przykład, gdy zgubimy w wodzie klucze do domu.