Holendrzy z niepokojem obserwują chmurę toksycznego dymu, która powstała w wyniku wczorajszego wybuchu w fabryce chemikaliów w Moederijk kolo Rotterdamu. W fabryce znajdowało się 400 tys. litrów niebezpiecznych substancji. W wyniku wybuchu nikt nie zginął.

Do tej pory nie udało się całkowicie ugasić pożaru. Chmura toksycznego dymu zmierza w kierunku północnym. Dotarła już do Rotterdamu i Dordrechtu. Władze tej części Holandii apelują do mieszkańców, by pozamykali szczelnie drzwi i okna i w miarę możliwości nie wychodzili z domów.

Nakazano także nie wypuszczać bydła i zwierząt gospodarskich na zewnątrz. Władze zapewniają, że dym nie jest szkodliwy dla zdrowia, ale lokalne portale internetowe cytują mieszkańców skarżących się na przykry zapach, swędzenie w gardle i duszności.

Na szczęście zaczął padać deszcz i wszyscy liczą, że częściowo pomoże to zneutralizować toksyczne opary.