Były premier, a obecnie szef Europejskiej Partii Ludowej Donald Tusk dołączył do dyskusji wokół kontrowersyjnych wypowiedzi wicemarszałka Sejmu i szefa klubu Prawa i Sprawiedliwości. Ryszard Terlecki wywołał burzę, odnosząc się w sieci do zapowiadanej współpracy białoruskiej opozycjonistki Swiatłany Cichanouskiej z prezydentem Warszawy Rafałem Trzaskowskim.

Prezydent Warszawy Rafał Trzaskowski poinformował w piątek, że liderka białoruskiej opozycji Swiatłana Cichanouska będzie gościem Campusu Polska Przyszłości. Cichanouska wraz z prezydentem Warszawy odsłoniła w piątek pomnik Solidarności w stolicy.

"Jeżeli Cichanouska chce reklamować antydemokratyczną opozycję w Polsce i występować na mityngu Trzaskowskiego, to niech szuka pomocy w Moskwie, a my popierajmy taką białoruską opozycję, która nie staje po stronie naszych przeciwników" - napisał na Twitterze wicemarszałek Sejmu i szef klubu PiS Ryszard Terlecki.

Po tym, jak jego wpis wywołał internetową burzę, Terlecki odniósł się do sprawy szerzej na Facebooku.

"Oburzonym moim tt wyjaśniam, że w czasie gdy polski rząd upomina się w Europie o wsparcie dla wolnej Białorusi, walczy o prawa polskiej mniejszości, finansuje niezależną telewizję, udziela białoruskim działaczom różnorodnej pomocy, pani Cichanouska zgadza się brać udział w mityngu opozycji, która w Polsce nie uznaje wyniku demokratycznych wyborów, kwestionuje legalność państwowych instytucji i wspiera łamiących prawo sędziów. W dodatku pani Cichanouska ma tam występować razem z liderem opozycji wobec rządu Victora Orbana. Gratuluję pomysłu. Co innego spotykać się z kim tylko ma ochotę, a co innego brać udział w werbunku antyrządowych kadr. Oto jak łatwo stracić sympatię większości Polaków" - napisał szef klubu PiS.

"W wojnie o Rzeszów PiS ruszył na Szczecin, by w finale zaatakować białoruską opozycję. Widać rękę geniusza strategii" - napisał na Twitterze były premier Donald Tusk. Odniósł się w ten sposób nie tylko do słów Ryszarda Terleckiego, ale też do wpadki lidera PiS-u Jarosława Kaczyńskiego. W czasie niedawnej wizyty na Podkarpaciu, w czasie której m.in. wyrażał poparcie dla kandydatki na prezydenta Rzeszowa Ewy Leniart wicepremier pomylił stolicę województwa ze Szczecinem. 

Pani wojewoda - osoba bardzo kompetentna, spokojna i rzetelna, jednocześnie mająca szerokie możliwości także w stolicy państwa, z całą pewnością doprowadzi do tego, że z czasem powstanie tutaj ta duża obwodnica. Oczywiście to nie jest kwestia jakiegoś najbliższego czasu, ale te prace zostaną już na poważnie rozpoczęte - mówił prezes PiS. Szczecin będzie mniej więcej po linii granicy administracyjnej otoczony drogami - zapowiadał. 

Rzeszów jest miastem świetnie się rozwijającym. Jeśli powstanie - a powstanie z całą pewnością, jest budowana i to w obydwu kierunkach - Via Carpatia (...), to będziemy mieli z całą pewnością ułatwiony rozwój gospodarczy Szczecina - obiecywał lider PiS-u. Nie wiem, dlaczego tak powiedziałem - oczywiście Rzeszowa - poprawił się po chwili.