Międzynarodowy zespół naukowców przekonuje na łamach czasopisma "Nature Mental Health", że zdrowy styl życia może istotnie zmniejszyć ryzyko depresji. Badacze wyróżnili siedem czynników, które mają największe znaczenie, najważniejszy okazał się... sen. Osoby, które przesypiają od 7 do 9 godzin na dobę, redukują ryzyko depresji nawet o 22 proc. Związane z poprawą stylu życia korzystne efekty są niezależne od czynników genetycznych, a ich znaczenie może być nawet większe od uwarunkowań, które nosimy w swoim DNA.

Światowa Organizacja Zdrowia podaje, że ok. 5 proc. osób dorosłych doświadcza depresji. Choroba stanowi coraz większy problem dla krajowych systemów opieki zdrowotnej. Wiadomo przy tym, że czynniki prowadzące do depresji są złożone i mają uwarunkowania związane zarówno z biologią naszego organizmu, jak i naszymi doświadczeniami, i stylem życia. Badacze m.in z University of Cambridge i Fudan University brali pod uwagę cały zestaw czynników, w tym styl życia, budowę genetyczną, strukturę mózgu, a także procesy metaboliczne i działanie naszego układu odpornościowego. 

Autorzy pracy wykorzystali zanonimizowane dane biomedyczne z bazy UK Biobank, zawierające zarówno informacje genetyczne, jak i dane na temat stylu życia i stanu zdrowia. Analiza przypadków 290 tysięcy osób, z których 13 tysięcy miało depresję i których monitorowano przez 9 lat, pozwoliła wyróżnić 7 czynników zdrowego trybu życia, które miały znaczenie największe. 

Na liście znalazły się: umiarkowane spożycie alkoholu, zdrowa dieta, regularna aktywność fizyczna, zdrowy sen, niepalenie papierosów, niewielki lub co najwyżej umiarkowany udział czasu spędzanego na siedząco, wreszcie częste kontakty społeczne. 

Największe znaczenie ma sen, zdrowa dawka od 7 do 9 godzin snu dziennie pozwala obniżyć ryzyko depresji o 22 procent. W dalszej kolejności jest unikanie palenia papierosów - 20 proc., częste kontakty społeczne - 18 proc., regularna aktywność fizyczna - 14 proc., unikanie siedzącego trybu życia - 13 proc., umiarkowane spożycie alkoholu - 11 proc., zdrowa dieta - 6 proc. 

Biorąc pod uwagę, ile czynników zdrowego trybu życia udało się danej osobie utrzymać, klasyfikowano wszystkich do trzech grup. U osób wypełniających te zalecenia w stopniu umiarkowanym ryzyko depresji było o 41 proc. niższe, niż w przypadku tych, którzy wypełniali je najsłabiej. W przypadku "prymusów" ryzyko depresji było nawet o 57 proc. mniejsze. Gdy porównano to ze znaczeniem czynników genetycznych okazało się, że DNA nie jest aż tak istotne. Ryzyko w przypadku osób o najkorzystniejszym DNA było o zaledwie 25 proc. niższe od tego, które towarzyszyło osobom z najbardziej niekorzystnym układem genów. 

Choć DNA, które otrzymaliśmy, może zwiększać ryzyko depresji, nasze badania pokazują, że zdrowy tryb życia może być potencjalnie nawet bardziej istotny. Nad niektórymi korzystnymi czynnikami mamy pewną kontrolę, dbając o właściwe wysypianie się, czy np. spotykając się z przyjaciółmi, możemy wprowadzić istotną zmianę - mówi współautorka pracy, prof. Barbara Sahakian.

By zrozumieć, dlaczego zdrowy tryb życia może mieć tak silny wpływ na ryzyko depresji, autorzy badali cały szereg innych czynników. Przeanalizowali m.in. wyniki obrazowania mózgu metodą MRI u 33 tysięcy osób i przekonali się, że u osób, które prowadzą zdrowszy tryb życia lepiej rozwijają się niektóre rejony mózgu. Więcej neuronów i ich połączeń zauważono między innymi w obszarach gałki bladej, wzgórza, ciała migdałowatego i hipokampa. Przeanalizowali też obecność w krwi markerów, o których wiadomo, że wskazują na problemy dotyczące przemiany materii czy układu immunologicznego. Wiadomo, że brak ruchu zmniejsza zdolność organizmu do radzenia sobie ze stresem, z kolei samotność i brak kontaktów społecznych zwiększa ryzyko infekcji i osłabia układ odpornościowy. 

Okazało się, że zdrowy tryb życia ma najbardziej korzystny wpływ właśnie na przemianę materii i działanie układu odpornościowego. Jeśli nie spełniamy jego warunków, ryzykujemy, że nieprawidłowości w działaniu tych układów przełożą się na zwiększone ryzyko depresji. 

Przyzwyczailiśmy się do myśli, że zdrowy tryb życia ma znaczenie dla zdrowia naszego ciała, ale okazuje się, że jest równie ważny dla naszego zdrowia psychicznego - dodaje dr Christelle Langley. Wiemy, że depresja może pojawić się już w wieku dojrzewania czy wczesnej dorosłości, dlatego edukację na temat znaczenia zdrowego stylu życia trzeba prowadzić już w szkole - podkreśla prof. Jianfeng Feng z Fudan University i Warwick University.

Opracowanie: