X-51A Waverider - tak nazywa się eksperymentalny, bezzałogowy samolot z silnikiem strumieniowym typu scramjet, którego testy przeprowadzi właśnie amerykańska armia. Maszyna, która ma osiągać prędkość 6 machów, byłaby w stanie pokonać trasę z Tokio do Nowego Jorku w zaledwie w ciągu 2,5 godziny. Czy pasażerowie będą mogli skorzystać kiedyś z takich udogodnień? Eksperci twierdzą, że tak - w 2050 roku.

Dzisiejsze testy Waveridera są częścią projektu stworzenia pasażerskiej maszyny osiągającej prędkości hipersoniczne. Pentagon i NASA mają jednak nadzieję, że próby przysłużą się także do rozwoju znacznie szybszych rakiet.

8-metrowy X-51A Waverider nie ma skrzydeł. Aby wynieść go w przestworza, Amerykanie użyją bombowca B-52. Potężna maszyna odczepi testowy samolot na wysokości 15 tysięcy metrów. Następnie Waverider, już samodzielnie, wzbije się jeszcze 5 kilometrów wyżej. Na wysokości 20 tys. metrów super-samolot na osiągnąć prędkość 6 machów. Cały test ma potrwać zaledwie pięć minut, po których maszyna spadnie do Pacyfiku.

Eksperymenty na Waveriderze były przeprowadzane już wcześniej. W czerwcu 2011 samolot miał się osiągnąć prędkość 5 machów. Nie udało się to jednak z powodu awarii silnika.

O 7:00 w Paryżu, przed 10:00 w Tokio

Plany dotyczące testowanego boeinga obejmują także loty załogowe. Maszyna osiągająca znacznie większe prędkości niż współczesne samoloty zrewolucjonizowałaby czas połączeń międzykontynentalnych.

Eksperci zapowiadają, że pasażerskie samoloty hipersoniczne powinny pojawić się na niebie w nie tak odległej przyszłości. Szef Europejskiego Koncernu Lotniczo-Rakietowego i Obronnego zapowiedział nawet, że około 2050 roku może już ruszyć produkcja tego typu maszyn. Loty nimi z pewnością nie będą jednak należały do najtańszych. Osiągnięcie tak ogromnej prędkości łączy się bowiem z bardzo dużym zużyciem paliwa.

To jednak bardzo atrakcyjna propozycja, szczególnie dla tych, którzy nie lubią tracić czasu. Lot z Paryża do Tokio taką maszyną zająłby zaledwie dwie i pół godziny.