Szykuje się rewolucja w amerykańskiej policji. Wkrótce elementem jej wyposażenia będą samoloty bezzałogowe. Do tej pory takich maszyn używano głównie do walki z terrorystami w Afganistanie a także do kontrolowania granicy meksykańsko-amerykańskiej.

Samoloty bezzałogowe ostatnio kontrolowały przestrzeń powietrzną nad Chicago, gdzie odbywał się szczyt NATO. Teraz Federalna Agencja Lotnicza zgodziła się na to, by takie maszyny wykorzystywali również policjanci. Drony zostaną wyposażone w działka na gumowe kule, które mogą być kierowane przeciwko demonstrantów. Będę miały również wyrzutnie gazu łzawiącego i czujniki na podczerwień, które pomogą w poszukiwaniu przestępców.

Nowy pomysł amerykańskich władz został chłodno przyjęty przez obywateli. Amerykanom nie podoba się to, że rządzący coraz bardziej ingerują w ich prywatność. Inni obawiają się przypadkowych ataków dronów i awarii, w wyniku których maszyny będą spadały na budynki.