Łazik Perseverance z helikopterkiem Ingenuity dziś wieczorem lądują na Marsie. Ich misja, której ilustracją są ich nazwy Wytrwałość i Pomysłowość, ma być przełomem w badaniach Czerwonej Planety, a szczególnie w programie poszukiwań tam śladów życia. Łazik ma pobrać i zabezpieczyć w odpowiednich pojemnikach kilkadziesiąt próbek skał w rejonie, który był prawdopodobnie deltą dawnej marsjańskiej rzeki. Te próbki zabiorą na Ziemię kolejne misje. Perseverance ma także m.in. przetestować pionierską technologię odzyskiwania tlenu z marsjańskiej atmosfery i zobaczyć, jak będzie sobie radził Ingenuity, pierwszy pojazd latający na obcej planecie.

Ze względu na aktualną odległość Ziemi i Marsa, sygnał radiowy potrzebuje w tej chwili 11 minut i 22 sekundy, by dotrzeć stamtąd do centrum kontroli lotu. Podane poniżej godziny oznaczają chwile, kiedy powinniśmy otrzymać potwierdzenie wykonania kolejnych punktów procesu lądowania. Wydarzenia na Marsie będą rozgrywać się odpowiednio wcześniej. 



Sam manewr lądowania rozpocznie się, kiedy lądownik oddzieli się od części sondy, która towarzyszyła mu przez 6,5 miesiąca podróży (potwierdzenie o 21:38 polskiego czasu). Potem lądownik powinien wejść w atmosferę Marsa z prędkością około 19500 km/h (21:48). Minutę później lądownik przejdzie przez fazę lotu, przy której jego osłona termiczna rozgrzeje się do około 1300 stopni Celsjusza (21:39). Kilka minut później zaplanowano otwarcie spadochronu, przy czym dokładny moment, w zależności od położenia lądownika względem celu, wybierze system "Range Trigger" (mniej więcej 21:53). 20 sekund po otwarciu spadochronu kapsuła odrzuci osłonę termiczną, co umożliwi łazikowi uruchomienie systemu precyzyjnej nawigacji "Terrain-Relative Navigation". Potem łazik zamocowany na kosmicznym dźwigu oddzieli się od kapsuły ze spadochronem (21:54), by minutę później lądować na powierzchni Czerwonej Planety z prędkością około 2,7km/h. Dźwig odłączy się i odleci na bezpieczną odległość. O 21:55 na Ziemię powinno dotrzeć potwierdzenie, że lądowanie się zakończyło. 

NASA podkreśla, że każda z jej kolejnych misji bazuje na poprzednich doświadczeniach i stara się je w jak największym stopniu rozwijać. Tym razem konstrukcja lądownika i samego łazika, a także plan lądowania są kopią misji łazika Curiosity z 2012 roku. Wprowadzono jednak modyfikacje, które mają znacznie zwiększyć szanse bezpiecznego lądowania w trudniejszym terenie. Rejon krateru Jezero i znajdujących się tam pozostałości prawdopodobnej rzecznej delty był dla astronomów ciekawym celem od dawna, do tej pory wydawało się, że jest zbyt ryzykowny. Perseverance ma dowieść, że sobie poradzi. 

Misja Mars 2020 wykorzysta po wejściu w atmosferę Marsa nowe technologie, które mają znacznie zawęzić obszar lądowania, także ze względów czysto praktycznych. Chodzi o to, by łazik znalazł się możliwie blisko najistotniejszych naukowo celów i nie musiał potem miesiącami do nich jechać. Wśród tych nowych technologii jest program "Range Trigger", dla precyzyjnego wyboru momentu otwarcia spadochronu i "Terrain-Relative Navigation", dla unikania groźnych form terenu. Zarówno osłona tylna łazika, jak i osłona termiczna są też wyposażone w szereg nowych czujników, których wskazania mają pomóc w przygotowaniu kolejnych misji. Dodatkowo Perseverance ma na wyposażeniu mikrofony i specjalne kamery, które mają umożliwić zapis lądowania w postaci dźwięku i obrazu. 

"Range Trigger" to system, który lądownik wykorzysta do tego, by optymalnie dobrać moment otwarcia spadochronu. Do tej pory moment ten był zależny jedynie od prędkości lądownika, spadochron było otwierany najwcześniej, jak to było możliwe. Teraz lądownik zdecyduje o otwarciu spadochronu tak, by znaleźć się najbliżej celu. Test systemu "Range Trigger" będzie istotny także z punktu widzenia przyszłej misji Mars Sample Return, która musi wylądować blisko Perseverance, by zabrać zmagazynowane przez niego próbki. Technologia "Terrain-Relative Navigation" ma wznieść zdolności lądowania na innej planecie na zupełnie nowy poziom. Umożliwia łazikowi porównanie z powietrza form terenu, które będzie widział, z danymi zebranymi przez sondy z orbity i wybór możliwie najbezpieczniejszego miejsca lądowania. 

Po wylądowaniu Perseverance wykona pierwsze zdjęcia swego otoczenia i prześle je na Ziemię. W ciągu następnych dni przejdzie szereg testów, które mają potwierdzić, że jest w idealnym stanie, rozłoży też maszt pomiarowy, z pomocą którego wykona kolejne zdjęcia. Kontrola wszystkich podzespołów łazika i wgranie oprogramowania na kolejną część misji potrwa około miesiąca. W tym czasie zespół helikoptera Ingenuity będzie upewniał się, że ich instrument będzie gotowy do podjęcia pierwszego lotu w atmosferze innej planety.