Śluzy, jazy, młyny – słowem wszystko, co wiąże się hydrologią, cieszy się coraz większym zainteresowaniem turystów. Wszystko to znajduje się w polskiej Wenecji, czyli we Wrocławiu. Ale nie wszystkie wodne perełki są powszechnie dostępne.

Wrocław jest szczęśliwym posiadaczem fascynującego hydrologów śródmiejskiego węzła wodnego. Jednak wiele atrakcji pozostaje niedostępnych dla turystów. Tak jest m.in. z wieżą ciśnień Na Grobli. Budowla jest opuszczona i zamknięta na głucho. A szkoda, bo kryje w sobie dwa ogromne agregaty pompowo-parowe, zbudowane w stolicy Dolnego Śląska w 1879 roku – największe takie urządzenia na świecie.

Czerwone cegły murów kryją w sobie jeszcze wiele innych, wciąż nieodkrytych tajemnic. - Takie atrakcje jak grobla w Europie można policzyć na palcach jednej reki - mówi profesor Stanisław Januszewski, historyk przemysłu z Politechniki Wrocławskiej, od lat walczący o otwarcie wieży dla turystów.

A o tej i innych perełkach hydrologicznych przeczytacie w jutrzejszym wydaniu tygodnika „Polityka”.