Kontrowersyjna czeska elektrownia w Temelinie została nocą podłączona do krajowej sieci energetycznej. Oburzeni tym faktem są przeciwnicy siłowni w Austrii. Władze w Wiedniu zachowują spokój, twierdząc, że to próby przed pełnym uruchomieniem elektrowni.

Temelin rozwija już moc ponad 300 megawatów, 30 procent mocy docelowej, choć według planu miało to nastąpić dopiero po Nowym Roku, a o włączeniu elektrowni do sieci w ogóle nie było mowy. "Tak oto wygląda czeski prezent pod nasze choinki" - mówią austriaccy przeciwnicy Temelina i domagają się od swego rządu ostrych reakcji. Tymczasem rzeczniczka rządu w Wiedniu nie widzi w tym fakcie naruszenia umowy, podpisanej w połowie grudnia przez szefów obu rządów, ponieważ Czesi nie sprzedają jeszcze energii pochodzącej z Temelina. Prasa kpi z tego oświadczenia. Energia płynie do sieci, jak mleko do rozlewni – piszą gazety i potem nie da się już ustalić w sklepie, od której krowy pochodzi mleko w butelce. Austriacy przygotowują dalsze akcje protestacyjne przeciwko Temelinowi.

08:30