Dzięki naukowcom możemy posłuchać, jak mogłaby brzmieć burza na Słońcu, gdyby rzeczywiście można ją było usłyszeć. Jak pisze portal space.com, Robert Alexander, doktorant Uniwersytetu Michigan przeprowadził dźwiękową symulację niedawnych silnych wybuchów na naszej gwieździe. Te dźwięki oddają impulsy rejestrowane w trakcie burzy słonecznej przez sondę Messenger, krążącą wokół Merkurego i badającą Słońce sondę SOHO.

Film, wraz z towarzyszącym mu dźwiękiem pokazuje zjawiska, które towarzyszyły burzy z początku marca, najsilniejszej od ośmiu lat, falę plazmy i strumień naładowanych cząstek. Alexander przygotował go opierając się na danych zebranych w ciągu 90 godzin. Jak sam twierdzi, jego praca może pomóc w naukowym opracowaniu tych danych, może też stworzyć swego rodzaju pomost między nauką a sztuką. Tego typu prace mogą się przydać, kiedy Słońce wejdzie w fazę maksimum swej aktywności w 2013 roku.

Próby "udźwiękowienia" wyników pomiarów nie są czymś nowym. Wcześniej pomagały na przykład w obserwacji promieniowania dzięki wskazaniom liczników Geigera. Naukowcy z University of Michigan's Solar and Heliospheric Research Group od kilku lat podejmują teraz próby wykorzystania dźwięków do łatwiejszej analizy danych, pochodzących z obserwacji Słońca. Swoje wcześniejsze wyniki publikowali pod koniec ubiegłego roku w czasopiśmie "Astrophysical Journal".