Międzynarodowa Stacja Kosmiczna ma już swoje "słoneczne skrzydła". Podczas kolejnego spaceru kosmicznego astronauci z promu Endeavour rozwinęli i zamontowali drugi ze słonecznych paneli, które mają zapewnić stacji dostawy energii i ogrzewanie.

Słoneczne panele są największe, najmocniejsze i najdroższe w historii. Ważą siedemnaście ton, mają długość ponad 70 metrów, a kosztowały 60 milionów dolarów. Dostarczają energię, która na Ziemi wystarczyłaby całkowicie dla trzydziestu domów. To właśnie panele słoneczne sprawią, że międzynarodowa stacja kosmiczna stanie się na nocnym niebie trzecim najjaśniejszym obiektem. Mimo, że astronauci z promu Endeavour pracują przy stacji od soboty to do tej pory nie uścisnęli sobie dłoni z jej trzy-osobową stałą załogą. Włazy między Endeavour a stacją zostaną ze względów bezpieczeństwa otwarte dopiero w piątek - po zakończeniu wszystkich prac na zewnątrz stacji.

08:25