Tylko jedna z syjamskich bliźniaczek przeżyła zakończoną we wtorek nad ranem operację rozdzielenia - podał w specjalnym oświadczeniu szpital Najświętszej Marii Panny w Manchesterze.

Stan silniejszej z syjamskich bliźniaczek, Jodie, jest krytyczny, jednak jak zapewniają lekarze - stabilny. Operacja rozdzielania dziewczynek trwała blisko 20 godzin. Mary i Jodie (to fikcyjne imiona, nadane dziewczynkom wyłącznie dla celów informacyjnych) urodziły się 8 sierpnia w Manchesterze. Ich rodzice, pochodzący z Malty, specjalnie przyjechali tam, aby zapewnić dzieciom po porodzie odpowiednią opiekę lekarską. Dziewczynki były zrośnięte dolnymi częściami brzuszków. Miały tylko jedno serce i wspólne płuca, które należały do Jodie. Gdyby do operacji nie doszło, obie dziewczynki umarłyby w ciągu kilku miesięcy.

Jak podkreśla doktor Louis Spitz, specjalista z głównego dziecięcego szpitala w Londynie - najbliższe dni pokażą czy Jodie, która przeżyła operację będzie mogła stosunkowo normalnie się rozwijać: "Dziecko jest teraz w bardzo ciężkim stanie. Mogą wystąpić gwałtowne skoki ciśnienia. Musi być pod bardzo ścisłą obserwacją przez co najmniej najbliższe czterdzieści osiem do siedemdziesięciu dwóch godzin. To krytyczny okres". Jak podają brytyjskie media, lekarze, którzy operowali dziewczynki, nie mogą udzielać na ten temat żadnych informacji. Powstrzymuje ich przed tym decyzja sądu. Brytyjska opinia publiczna zadaje wiele retorycznych pytań. Jednym z nich jest to, czy i w jakim tempie dziewczynka zacznie powracać do zdrowia. Jeżeli operacja faktycznie da jej szansę na kontynuowanie stosunkowo normalnego życia, zwolennicy przeprowadzenia zabiegu zdobędą dodatkowy argument, który potwierdzi, że z medycznego punktu widzenia decyzja o rozdzieleniu bliźniaczek była słuszna. Gdyby jednak historia ta miałaby zakończyć się tragicznie dla obu dziewczynek, wówczas głosy, które domagały się pozostawienia dzieci w rękach opatrzności raz jeszcze opowiedzą się przeciwko chirurgicznej ingerencji w tak zwane dzieło Boże.

Posłuchaj relacji londyńskiego korespondenta radia RMF, Bogdana Frymorgena:

Rodzice bliźniaczek nie zgadzali się początkowo na operację, bo nie chcieli skazywać jednego z dzieci na pewną śmierć. Jednak po decyzji sądu apelacyjnego zezwalającej na rozdzielenie, zrezygnowali z dalszych odwołań. Fakt, że operacja musiała zakończyć się śmiercią Mary, spowodował poważne kontrowersje prawne i etyczne. O zaniechanie operacji walczyła organizacja obrońców życia poczętego Pro-Life Alliance. Przez pewien czas przeciwni operacji ze względów religijnych byli również rodzice syjamskich bliźniaczek. W piątek brytyjski sąd wyższej instancji odrzucił wniosek organizacji by wstrzymać zabieg rozdzielenia Jodie i Mary.

00:10