"To są najprawdopodobniej dęby kopalne. To pozostałość sprzed 3,5 do 5 tysięcy lat" - wyjaśnia w rozmowie z RMF FM Marek Sobocki, dyrektor Słowińskiego Parku Narodowego. W sieci ogromną popularnością cieszą się zdjęcia, na których widać pozostałości po dawnej puszczy.

Dawno, dawno temu ponad 3 tys. lat temu rosły tu dąbrowy. Teraz morze odsłania pozostałości po dawnej puszczy. Słona woda dobrze zakonserwowała tych świadków historii - napisali na swoim profilu administratorzy Słowińskiego Parku Narodowego.

Ponad 5 tys. lat temu morze nie znajdowało się dokładnie w tym samym miejscu co teraz. W miejscu, gdzie rosły możemy obserwować fragmenty żyznych gleb kopalnych. W miarę działalności morza, części dawnych pozostałości (które około 3000 lat temu uległy najprawdopodobniej spaleniu), pod wpływem sztormowej działalności morza i przesuwania się morza w kierunku południowym, została zalana, a inne zostały zasypane piaskiem. Obecnie znane są np. miejsca w Bałtyku z martwym lasem. A u nas po prostu teraz morze wspólnie z wiatrem odsłania to, co kiedyś zasypało - czytamy na profilu parku.

To autentyczny historyczny zapis tego, co w przyrodzie było

Kilka tysięcy lat temu teren obecnego Słowińskiego Parku Narodowego porastała puszcza. Z czasem jej pozostałości pochłonęło morze i piasek. Teraz woda odsłania to, co zostało przykryte, zasypane w wyniku różnych czynników; działania m.in. pokryw lodowca w związku powstawaniem Bałtyku - tłumaczy Marek Sobocki, dyrektor Słowińskiego Parku Narodowego.

I dodaje, że tak naprawdę nie wiadomo dokładnie, co wydarzyło się przed tysiącami lat. Fascynujące jest to, co możemy obserwować. To podłoże, fragment gruntu - to jest autentyczny historyczny zapis tego, co w przyrodzie było - wyjaśnia.

Marek Sobocki podkreśla, że na tym fragmencie od kilkudziesięciu lat obserwują dęby kopalne, ich obecność. One są odkrywane w miarę jak następuje abrazja, brzegu jak morze oddziałuje. Te znaleziska już przed laty przykuły zainteresowanie naukowców - mówi.