Czy naprawdę potrzebujemy latającego samochodu albo samolotu o napędzie
parowym? - takie retoryczne pytanie stawia agencja Reutera w relacji z
dorocznej konwencji wynalazców, odbywającej się w Pasadenie w
Kalifornii. Te oryginalne pojazdy wymyślił i zbudował 67-letni Fred
Ferino z San Diego, który przyznał, że wynalazczość jest jego nałogiem,
a nawet chorobą. Ferino jest również autorem innych wynalazków, na
przykład specjalnej torebki "Pop-Up", która umożliwia kinomanowi
spożywanie prażonej kukurydzy jedną ręką, po to, "aby drugą mógł
głaskać swą dziewczynę".
Na konwencji w Pasadnie zaprezentowano także między innymi zegar
stawiający horoskopy, anty-stresową wodę mineralną i urządzenie
natychmiast likwidujące psie odchody. Właścicielka pewnej firmy
kosmetycznej wymyśliła super-pomadkę do ust, której nie zmażą
najgorętsze pocałunki. Zachowuje ona trwałość przez całą dobę, a jej
ślady z warg można usunąć tylko za pomocą specjalnego zmywacza.
Niestety, autorzy wynalazków skarżą się, że 90 procent z nich umiera w
biedzie, bo zwykle ktoś inny ma pieniądze niezbędne do produkowania i
rozprowadzania nie swoich pomysłów, co pozwala mu się wzbogacić.