Pięć miesięcy po śmiertelnym przypadku wirusowej gorączki krwotocznej w Niemczech, ta groźna choroba znów dała znać o sobie. Do szpitala w Wuerzburgu trafiła chora na nią kobieta. Niemieckie media donoszą, że stan kobiety pogarsza się i konieczne było podłączenie jej do respiratora.

23-letnia Niemka wróciła do kraju na początku miesiąca po pobycie w Afryce Zachodniej. Była chora już w czasie lotu z Lizbony do Frankfurtu nad Menem, dlatego zdaniem lekarzy, zagrożone są także osoby, które przebywały w pobliżu chorej. Władze apelują by pasażerowie lotu Air Portugal z 7 stycznia, zgłaszali się na badania.

Kobieta jest chora, na odmianę gorączki krwotocznej, która nazywa się "LASSA" i powoduje, oprócz wysokiej gorączki, także bóle głowy, owrzodzenia jamy ustnej, podskórne krwawienia, oraz niewydolność serca i nerek.

Chorobę stwierdzono po raz pierwszy w 1969 roku w Nigerii - umiera na nią 40 procent zarażonych.

Wiadomości RMF FM 12:45