8 promili alkoholu we krwi miał zatrzymany przez policję warszawiak.

Choć mężczyzna ponad dwukrotnie przekroczył śmiertelną dawkę, był całkowicie przytomny, siedział na ławce i... popijał denaturat. Policjanci zabrali go do izby wytrzeźwień, gdzie niewątpliwie zostanie wpisany do księgi niechlubnych rekordzistów.

Ogólnopolskiego rekordu nie udało mu się jednak pobić - ten wciąż należy do mieszkańca Szczecina, u którego stwierdzono 11 promili alkoholu we krwi.

ak 13:40