Wnętrze Księżyca może zawierać nawet 100 razy więcej wody, niż nam się do tej pory wydawało. Najnowsze badania skał księżycowych, przywiezionych na Ziemię przez astronautów programu Apollo sugerują, że woda była tam obecna już we wczesnym okresie formowania się naszego satelity, około 4,5 miliarda lat temu.

Naukowcy z Carnegie Institution's Geophysical Laboratory przeprowadzili badania ziaren apatytu, pochodzących z próbek skał księżycowych, pod kątem obecności w nich grup hydroksylowych OH. Zastosowali technikę spektrometrii mas jonów wtórnych (SIMS), która polega na na jonizacji badanego materiału, rozdzieleniu powstałych jonów pod względem stosunku ich masy do ładunku elektrycznego, a następnie ich identyfikacji. Wyniki pozwoliły określić ilość wody w magmie, z której powstał apatyt i dzięki temu oszacować możliwą zawartość wody w skorupie Księżyca.

W okresie lotów załogowych na Księżyc powszechnie uważano, że nasz satelita jest suchy, jak pieprz. Dopiero niedawno wyniki badań sond księżycowych pokazały, że w zacienionych kraterach można tam znaleźć lód, a skały zawierają cząsteczki wody. To skłoniło badaczy do ponownego, dokładnego przyjrzenia się budowie skał przywiezionych ze Srebrnego Globu. Wyniki tych analiz, opublikowane na stronie internetowej czasopisma "Proceedings of the National Academy of Sciences" potwierdzają, że tej wody jest całkiem sporo i prawdopodobnie pochodzi ona z najwcześniejszego okresu formowania się Księżyca. Gdyby całą tę wodę zgromadzić na powierzchni Księżyca, pokryłaby Srebrny Glob warstwą o głębokości... około metra.