Jak dużo potrzeba, by rozpoznać znajomy głos? Dwa słowa, a dokładnie cztery sylaby. Wyniki badań przeprowadzonych przez Juliena Plante-Héberta z Uniwersytetu w Montrealu pokazują, że w ponad 99 procent przypadków człowiek jest w stanie rozpoznać głos przyjaciela lub kogoś z rodziny na podstawie właśnie zaledwie dwóch słów. Jesteśmy w tym nadal lepsi od komputerów, które radzą sobie obecnie w około 92 procent takich przypadków.

Mądrej głowie dość dwie słowie, głosi popularne polskie porzekadło. Wygląda na to, że "dwie słowie" wystarczą też naszym uszom. Przekonywał o tym, prezentując wyniki swoich badań podczas International Congress of Phonetic Sciences w Glasgow, Julien Plante-Hébert z Uniwersytetu w Montrealu. Eksperymenty przeprowadzone przez niego wśród mówiących po francusku Kanadyjczyków pokazały, że do rozpoznania znajomych głosów wystarczało im zwykłe "Merci beaucoup", czyli "wielkie dzięki".

W eksperymencie brały udział 44 osoby w wieku od 18 do 65 lat. Plante-Hébert prezentował im serię męskich głosów wypowiadających kolejno kwestie o długości od 1 do 18 sylab. Przypominało to nieco policyjne okazanie zmierzające do identyfikacji podejrzanej osoby z grupy kilku podobnie wyglądających. W tym wypadku "okazaniu" podlegały kolejne głosy.

Okazało się, że bez względu na stopień znajomości danej osoby, uczestnicy nie byli w stanie rozpoznawać krótkich kwestii. Dopiero, gdy wypowiadane słowa lub serie słów miały co najmniej cztery sylaby, dokładność identyfikacji rosła do prawie 100 procent. "Merci beaucoup" w zupełności wystarczało.

Julien Plante-Hébert podkreśla, że obecnie dostępne komputerowe systemy identyfikacji mowy wciąż nie są w stanie zbliżyć się do zdolności naszego ucha. Ich dokładność sięga co najwyżej 92 procent. Jeszcze większa różnica pojawia się, gdy chcemy identyfikować głosy w gwarze rozmów. Nasz zmysł słuchu i mózg są w stanie wyjątkowo skutecznie blokować szum i wyławiać to, co istotne. Głos, jako czynnik biometryczny wciąż pozostaje znacznie mniej przydatny do automatycznej identyfikacji, niż zdjęcie twarzy, źrenica oka, czy odciski palców.